piątek, 2 grudnia 2016

Rev Rev Rev - Des fleurs magiques bourdonnaient (2016) PL


Płyta z lutego ale odkryta przeze mnie dopiero teraz. Na szczęście jeszcze przed Nowym Rokiem bo “Des fleurs magiques bourdonnaient” od Rev Rev Rev z całą pewnością powalczy z Minor Victories o tytuł mojej shoegaze’owej płyty roku. Włosi z Modeny stawiają na to, czego i ja w shoegaze’ie szukam - nie brudnego post-punka od Jesus And Mary Chain, nie zgrzytliwego popu od Lush tylko gęstej, monumentalnej ściany dźwięku, spod której intensywnych kolorów wypełza jakimś sposobem delikatny, oniryczny wokal. Wszystko to spod znaku, oczywiście, My Bloody Valentine i to żaden przypadek, moim zdaniem RRR to najwierniejsi spadkobiercy legendy gatunku.

Sami wydają się byc z tego dumni pisząc, że ich “dźwięk powstał pod wpływem pierwszej fali shoegaze’u praz psychodelicznego rocka”, które to elementy zreinterpretowali w “głośną, przyprawiającą o zawroty głowy i rozmazującą kontury” całość. Wspaniale słucha się czerpiących garściami z dorobku MBV “Buzzing Flowers Ecstasy” i “Ripples”, dreampopowych melodii w “Nightwine” i mojego osobistego faworyta - “Blame”, w którym to nie dźwięk, a jego nieobecność wgniata w fotel i sprawia, że rozglądasz się, co cię tak rozjechało.

“Rev” po angielsku znaczy tyle co zwiększać obroty silnika, nazwa zespołu brzmi zresztą jak wiele koni mechanicznych rwących się do ostrej jazdy. I cała płyta to właśnie moc samochodowego serca skrzyżowana z tytułowymi brzęczącymi magicznymi kwiatami. Czy więcej jest shoegaze?

“Des fleurs magiques bourdonnaient” jest do dostania za 36 złotych (8 EUR).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz