sobota, 29 sierpnia 2020

Enrico Coniglio & Giulio Aldinucci - Stalking the Elusive (2020) EN


Two Italians, Enrico Coniglio and Giulio Aldinucci, are experienced artists really keen on ambient and slow, dark electronics. So there was no way their duo wouldn't be at least good. With the DRONARIVM label, in June they released one and called it Stalking the Elusive.

The album from the two artists is a result of a live gig organized two years ago in Moscow and the many musician's mingling and experience sharing supported by one of my favourite labels. It includes both field recordings (as Coniglio seems to be known for loving them) and sounds that are extremely ethereal (in my favourite track With an Encrypted Travel Guide). In Until the End of Remembrances, the sacral nature of the duo's music is only strengthen by almost church-like organs and the diversity of their music is emphasized with the next song, It Will Not Snow Again presenting utterly apocalyptic mood while the whole thing is finished with the most droning piece At the Airport Cathedral. A beautiful album.

Stalking the Elusive costs 5 EUR.

Check: With an Encrypted Travel Guide
Country: Italy
Genre: complex ambient
Label: DRONARIVM



Enrico Coniglio & Giulio Aldinucci - Stalking the Elusive (2020) PL


Dwaj Włosi, Enrico Coniglio i Giulio Aldinucci to doświadczeni artyści lubujący się w ambiencie i mrocznej, powolnej elektronice. Siłą rzeczy więc album tego duetu musi być co najmniej udany. W czerwcu wydali taki nakładem DRONARIVM i zatytułowali go Stalking the Elusive.

Płyta dwóch artystów to pokłosie koncertu zorganizowanego w Moskwie przed dwoma laty i wymiany doświadczeń między wieloma muzykami w ramach imprezy wspieranej przez przez jeden z moich lubionych labeli. Słychać na niej zarówno nastrojowe field recordings (bo Coniglio jest z nich znany) jak i dźwięki niezwykle eteryczne (w moim ulubionym kawałku With an Encrypted Travel Guide). W Until the End of Remembrances, sakralności muzyce duetu dodają niemal kościelne organy natomiast o zróżnicowaniu muzyki Włochów niech świadczy fakt, ze zaraz po nim nadchodzi istnie apokaliptyczny It Will Not Snow Again, a całość kończy najbardziej dronujące At the Airport Cathedral. Piękny krążek.

Stalking the Elusive kosztuje 22 złote (5 EUR).

Sprawdź: With an Encrypted Travel Guide
Kraj: Włochy
Szufladka: complex ambient
Label: DRONARIVM



piątek, 28 sierpnia 2020

Jardín de la Croix - Letargo (2020) EN


Jardín de la Croix is a band from Madrid, that I was lucky to see live during Dunk!Festival last year. So the memories are great and now I can revisit them with some new material from the band on the EP released four years after Circadia, called Letargo.

The Spanish like playing fast, complex and seemingly chaotic guitar post-rock. It's even difficult to follow particular sequences as they are like crazy squirming snakes while the tracks jump around from fast-paced fragments meant to dance to nice, little, piano-based parts like those in Brechas. It seems then that the band make a exemplary, model math rock, in every detail sounding as it should (which is weird for such a chaotic genre). Even the finish of the first track makes a real ecstasy for the math rock fans. It's a shame it's so short as the two tracks don't fulfill anything and only tease the listener who wants to dance and jump around more.

Letargo costs whatever you want to pay.

Check: Brechas
Country: Spain
Genre: instrumental math rock



Jardín de la Croix - Letargo (2020) PL


Jardín de la Croix to zespół z Madrytu, który udało mi się zobaczyć na żywo ba Dunk! Festivalu w zeszłym roku. A więc wspomnienia mam dobre, teraz natomiast mogę posłuchać nowego materiału na wydanej cztery lata po Circadii, EP-ce Letargo.

Hiszpanie lubują się w graniu szybkiego, skomplikowanego i pozornie chaotycznego gitarowego post-rocka. Ciężko jest śledzić poszczególne sekwencje bo wiją się one jak w szalonym tańcu, a utwory skaczą pomiędzy szybkimi kawałkami do tańca a ładnymi, budowanymi na dźwiękach pianina fragmentami, takimi jak w Brechas. Wydaje się więc, że zespół gra wzorowy math rock, niemal od linijki taki, jakim być powinien (co jest ciekawym stwierdzeniem dla tak chaotycznego gatunku). Nawet zakończenie pierwszego kawałka to istna ekstaza dla fanów tej muzyki. Szkoda, że tak krótka jest to płytka bo dwa kawałki nie zaspokajają apetytu i tylko droczą się z chęcią do tańca i skakania.

Letargo kosztuje tyle, ile chcesz zapłacić.

Sprawdź: Brechas
Kraj: Hiszpania
Szufladka: instrumental math rock



czwartek, 27 sierpnia 2020

Grazer - Grazer (2020) EN


Australian band Grazer is a result of collaboration between four artists from different art backgrounds, who, together, created one of the most interesting dream pop debuts of the summer. Their first EP, naturally called Grazer, is now available for listening.

The band want to make "dreamy coalescence of 80s indie pop and the catharsis of 90s grunge and shoegaze". It's audible in the airy vocals functioning within the frame of quite lively, delicate and very acoustic dream pop music. The whole thing, on one hand, makes an impression of an intimate DYI project on the other, strikes with professional approach that results in mature and engaging compositions. The Australians sound like 12 Decembers or the more peaceful The Pains of Being Pure at Heart, especially in the great Is It So Sad?. Sometimes they go for ore mesmerizing sequences like the instrumental part of Intermission I and the beautiful finish in Takes So Long. And the thing that has to be mentioned is the fantastic cover art which has to be thanks to those various artistic origins mentioned above. A promising debut.

Grazer costs 5 AUD.

Check: Takes So Long
Country: Australia
Genre: bedroom dream pop



Grazer - Grazer (2020) PL


Australijski Grazer to wynik współpracy czworga artystów o różnych specjalizacjach, którzy razem stworzyli jeden z najciekawszych dreampopowych debiutów lata. Swoją debiutancką EP-kę nazwali oczywiście Grazer, a my możemy jej już słuchać.

Zespół ma na celu tworzyć "kombinację indie popu z lat 80-tych i catharsis grunge'u i shoegaze'u lat 90-tych, wszystko w atmosferze marzeń sennych". Słychać to w nadzwyczaj eterycznych wokalach, które funkcjonują wśród dość żwawego, delikatnego i mocno akustycznego dream popu. Całość z jednej strony robi intymne wrażenie projektu DYI, z drugiej, pełnego profesjonalizmu skutkującego dojrzałymi i wciągającymi kompozycjami. Australijczycy brzmią zarówno jak 12 Decembers jak i dużo spokojniejsi The Pains of Being Pure at Heart, zwłaszcza w świetnym Is It So Sad?. Czasem zdarzają im się też wyjątkowo hipnotyzujące sekwencję, jak instrumentalna część Intermission I no i piękny finisz w Takes So Long. No i nie można zapominać o znakomitym cover arcie, ale to już pewnie zasługa wspomnianych różnych artystycznych specjalizacji muzyków. Obiecujący debiut.

Grazer kosztuje 14 złotych (5 AUD).

Sprawdź: Takes So Long
Kraj: Australia
Szufladka: bedroom dream pop



środa, 26 sierpnia 2020

Antipoesis - AYRE (2020) EN


I imagine Chile as a country of metal and darkwave music. I probably am influenced by those few labels I follow but still, from time to time, there's a project that proves this to me again. One of those is Antipoesis.

The artist (or artists, I couldn't find it out) from South America recently released a, probably, debut alvum called AYRE and it's something to listen to. The music here consists of minimalist, dark instruments and electroics with subtle vocals. There's also a lot of darkwave here when it comes to the lo-fi quality and flatnes of the sound. So there's a lot of grinds and whizes and not too much basses but if anything, it only adds up to the atmosphere generated. Especially when in Hospedaje we also meet uncomfortable, noise add-ons making the whole thing more multi-dimensional. 

Antipoesis skillfully changes the pace, like in Roma (Acto I & II) in which delicate ambient pop neighbours with guitar, somewhat grunge, noise pop. Intelligent and interesting.

AYRE  costs whatever you want to pay.

Sprawdź: Hospedaje 
Kraj: Chile
Szufladka: darkwave dream pop



Antipoesis - AYRE (2020) PL


Chile to kraj, który jawi mi się jako zagłębie metalu i mrocznego darkwave'u. Być może bazuję swoją wiedzę na pojedynczych labelach, które akurat obserwuję, niemniej co jakiś czas się w tym przekonaniu. Antipoesis to kolejny projekt, który wpisuje się weń w jakimś stopniu.

Artystka (albo artyści, nie udało mi się ustalić) z Południowej Ameryki wydała niedawno debiutancką, jak się wydaje, płytę AYRE i jest na czym zawiesić ucho. Muzyka na niej to minimalistyczne, mroczne instrumentarium i spokojne, cichutkie wokale. Ma też dużo z darkwave'u jeśli chodzi o lo-fi'owość realizacji i płaskość dźwięku. Jest więc dużo zgrzytów, świstów a niewiele basu, natomiast jeśli już to tylko sprzyja to generowanej atmosferze. Zwłaszcza, gdy w Hospedaje dochodzą niewygodne, noise'owe wstawki dodające całości wielowymiarowości. 

Antipoesis umiejętnie żongluje tempem, tak jak w Roma (Acto I & II), gdzie bardzo delikatny ambient pop sąsiaduje z gitarowym, takim trochę grundge'owym noise popem. Inteligentne i interesujące.

AYRE  kosztuje tyle, ile chcesz zapłacić.

Sprawdź: Hospedaje 
Kraj: Chile
Szufladka: darkwave dream pop



wtorek, 25 sierpnia 2020

Superdrone - Solargaze (2020) PL


Anglicy z Superdrone pojawili się już na moim blogu w zeszłym roku z EP-ką The Creation. Zespół jak zwykle podkreśla swoją wyjątkowość i jakość swojej psychodelicznej muzyki. Trudno z tym dyskutować bo właśnie ona broni się znakomicie. Czas więc posłuchać Solargaze.

Ekscytujący i ekstatyczny dream pop, tak należałoby określić twórczość zespołu. Z jednej strony niezaprzeczalna dawka oniryzmu, gęsta atmosfera i przygaszone wokale, z drugiej żwawe tempo i nawał synthów. Właśnie one odpowiadają za podniebne loty muzyki Superdrone, wprawiają one słuchaczy w ekstatyczną hipnozę, z której ciężko się otrząsnąć, przyjmując, że ktoś w ogóle by chciał to robić. Znakomicie te przeżycia oddaje też szata graficzna wydawnictwa i sam tytuł, widać, że zespół ma na siebie pomysł.

I wykonanie też dobre. A takie kawałki jak Face Me Away, Cellar Door czy ekspresyjny finał w Today sprawiają, że chce się zarówno tańczyć jak i przeżywać. 

Solargaze kosztuje 35 złotych (7 GBP).


Sprawdź: Face Me Away
Kraj: UK
Szufladka: ecstatic dream pop
Label: Sdrone Records



Superdrone - Solargaze (2020) EN


The English artists of Superdrone appeared on my blog already last year with an EP called The Creation. As always, the band emphasize their uniqueness and the quality of their psychedelic music. It's difficult to question this as the music speaks for itself. It's time to listen to Solargaze.

Exciting and ecstatic dream pop, this is how you should call the band's works. On one hand a dose of oneirism that can't be denied with the dense atmosphere and withdrawn vocals, on the other, the lively pace and a storm of synths. They are the ones that are responsible for the sky-is-the-limit music of Superdrone, they lead the audience to the ecstatic hypnosis that is difficult to shake off if anyone even wanted to do so. Those experiences are perfectly depicted in the graphic side of the release as well as in the title itself, it's clear that the band know what they want to do.

And the execution is good as well. And so tracks like Face Me Away, Cellar Door ot the expressive finish in Today make the listener want to dance and experience at the same time.

Solargaze kosztuje 35 złotych (7 GBP).


Check: Face Me Away
Country: UK
Genre: ecstatic dream pop
Label: Sdrone Records



niedziela, 23 sierpnia 2020

Meqonenôt - So Hollow Hallowed (2020) PL


Niemiecki projekt Meqonenôt to klasyka anonimowego bandcampowego grania. Nie wiadomo o nim nic, ale nie zmienia to wiele - muzykę tworzy bardzo, bardzo udaną, a posłuchać można jej na płycie So Hollow Hallowed .

Bardzo ważną częścią muzyki projektu są wiersze walijskiego poety Dylana Thomasa. Zarówno Ceremony After a Fire Raid jak i Death Shall Have No Dominion to poważne poematy ważnego twórcy deklamowane niczym wojenne przemowy. Poza tym płyta opiera się na powolnym post-rocku graniczącym z instrumentalnym ambientem opartym na pojedynczych dźwiękach gitar i perkusji, co tworzy mroczny i minimalistyczny klimat, który pasuje tu jak ulał. Niemniej, długie utwory rozwijają się z czasem, So Hollow kończy się marszową perkusją i eterycznymi chórami, a So Hallowed na odwrót, zaczyna się niczym demowy utwór I Like Trains, a kończy deklamacją na tle minimalistycznego ambientu. Interesujące.

So Hollow Hallowed kosztuje tyle, ile chcesz zapłacić.

Sprawdź: So Hallowed
Kraj: Niemcy
Szufladka: spoken word post-rock



Meqonenôt - So Hollow Hallowed (2020) EN


A German project Meqonenôt is a classic anonymous Bandcamp music. There's nothing you know about it but it doesn't change much as the music it provides is really, really good and now can be listened to on the album called So Hollow Hallowed .

A huge part of the music are poems by the Welsh poet Dylan Thomas. Both Ceremony After a Fire Raid and Death Shall Have No Dominion are serious ones written by a serious writer and cited as if they were war speeches. Besides this, the tracks are made of slow post-rock bordering with instrumental ambient based on the sounds of a single guitar and drums which creates dark and minimalist atmosphere and it's very fitting here. Still, the long tracks develop in time, So Hollow ends with marching drums and airy backing vocals while So Hallowed quite the opposite, begins like it was some demo track from I Like Trains and finishes with spoken word in the background of minimalist ambient. Very interesting.

So Hollow Hallowed costs whatever you want to pay.

Check: So Hallowed
Country: Germany
Genre: spoken word post-rock



piątek, 21 sierpnia 2020

Skygasm - Fan Fiction (2020) EN


Skygasm is the second in the recent time on my blog, after The Know, This one consists of London-based artists Ako and Henry who just released their debut EP called Fan Fiction.

It starts with an instrumental-electronic intro Garden Song, a track that shows that the whole thing is going to represent a good level music. Soon, it's joined by Ako's vocals sounding very much Blonde Redhead-esque so, it goes without saying, extremely ethereal and atmospheric. That's why Marshmallow Lollipop (a title that must have came from The Most Dream Pop Titles Ever Generator) is my favourite part of the album.

In Freak Henry's vocals join and the whole thing gets clear pop-rock vibes. There's no doubt that the tracks here are both melodic and catchy but what bought me was the intimate, romantic atmosphere between the spouses, so perfectly clear in the very pretty Special. Very promising debut, the English artists' career is absolutely worth observing.

Fan Fiction costs 8 GBP.

Check: Marshmallow Lollipop
Country: UK
Genre: dreamy indie rock



Skygasm - Fan Fiction (2020) PL


Skygasm to drugi w ostatnim czasie na blogu, po The Know, duet małżeński grający nowy, intrygujący dream pop. Ten składa się z artystów z Londynu - Ako i Henry'ego, którzy wydali dopiero co debiutancką EP-kę Fan Fiction.

Zaczyna się ona instrumentalno-elektronicznym Garden Song, który to kawałek pokazuje, że całość utrzymana będzie na solidnym poziomie. Wkrótce dołącza wokal Ako brzmiący bardzo mocno Blonde Redheadowo a więc, nie trzeba tego pewnie nawet dodawać, ekstremalnie eterycznie i atmosferycznie. Dlatego też Marshmallow Lollipop (tytuł, który wyszedł chyba z Generatora Najbardziej Dreampopowych Tytułów Ever) jest chyba moim ulubionym fragmentem płyty.

We Freaku dochodzi wokal Henry'ego, a całość dostaje zdecydowanie bardziej pop-rockowego sznytu. Nie ulega wątpliwości, że są to kawałki i melodyjne i wpadające w ucho, ale mnie najbardziej urzeka intymna, romantyczna atmosfera tak bardzo słyszalna między małżonkami, zwłaszcza w bardzo ładnym Special. Bardzo obiecujący debiut, warto bacznie obserwować dokonania Anglików.

Fan Fiction kosztuje 39 złotych (8 GBP).

Sprawdź: Marshmallow Lollipop
Kraj: UK
Szufladka: dreamy indie rock



czwartek, 20 sierpnia 2020

Nieeve - Lo fundamental permanece (2020) EN


Nieeve is a band from Argentina who is among my favourite ones since the release of their previous EP called Nuestros inviernos encuentran el viento elevándonos  last year. Now they showed some more material on the next short album Lo fundamental permanece.

The quartet is characterized by the extremely attractive combination of ethereal atmosphere and post-rock music. And we've got the same thing on the new album. No wonder it's signed by the picture of clouds seen from above - the music here is airy as the clouds as well as expressive and flying far above the ground at the same time. Loud guitars (sometimes very, very loud like in the great, massive parts of Naufragamos) and airy vocals taken almost directly from ultra-delicate dream pop. I love it.

They sound wonderful in the crystal-keys-driven Dibujando el vacio, very dream pop A pesar de la Tormenta or tear-jerking finish in Mar abierto. And all of this despite the fact that there are clearly audible issues from recording/producing. Well, in this case, it's not the most important thing.

Lo fundamental permanece costs 5 USD.


Check: Naufragamos
Country: Argentina
Genre: dreamy post-rock



Nieeve - Lo fundamental permanece (2020) PL


Nieeve to zespół z Argentyny, który należy do moich faworytów od wydania ich poprzedniej EP-ki Nuestros inviernos encuentran el viento elevándonos  rok temu. Teraz pokazali ciut więcej materiału na kolejnej krótkiej płytce Lo fundamental permanece.

Kwartet charakteryzuje się nadzwyczaj pociągającym połączeniem eterycznego klimatu i post-rockowego grania. I w zasadzie mamy tego powtórkę i na nowym wydawnictwie. Nic dziwnego, że firmuje je zdjęcie sponad chmur - muzyka na niej jest jednocześnie eteryczna jak chmury właśnie oraz ekspresyjna i unosząca się wysoko nad ziemią. Głośne gitary (miejscami bardzo głośne, świetne, masywne fragmenty w Naufragamos) a jednocześnie eteryczne wokale żywcem zabrane z ultra-delikatnego dream popu. Uwielbiam.

Świetnie to brzmi w napędzanym kryształowymi klawiszami w Dibujando el vacio, bardzo dreampopowym A pesar de la Tormenta czy wzruszającym finale w Mar abierto. I to wszystko mimo tego, że słychać pewne niedoskonałości w nagraniu/produkcji. Cóż, akurat w tym przypadku nie jest to najważniejsze. 

Lo fundamental permanece kosztuje 19 złotych (5 USD).


Sprawdź: Naufragamos
Kraj: Argentyna
Szufladka: dreamy post-rock



środa, 19 sierpnia 2020

Hope the Flower - Sonorous Faith Pt. 1 (2020) EN


Thailand's Hope the Flower is a collective that assembles a small troop of musicians resulting in an exceptionally spacious and multidimensional music. The band just released their third album called Sonorous Faith Pt. 1.

The release is meant to be delivered in two parts, this is the first one in which the band decided to break a mold and show "a more aggressive and heavier sound than what we have done in the previous album". Indeed, there's a lot of guitars that gain the whole attention together with the good, solid noise (as in the thrilling Sentinel), although every moment has a huge saturation of melancholy too.

Another thing is that the band's strength is diversification of the sound. Interlude I breaks the guitar's cacophony with violins and glockenspiel already. But it's best audible in Shout Out for the Sea, in which both strings and trumpets and keys work fantastically with the guitars, as well as in the album's finish in Rewind Nature. I think I'd rather have more of this in the whole album but it seems that for this, I need to wait for the second part of the release.

Sonorous Faith Pt. 1 costs 9 USD.

Check: Rewind Nature
Country: Thailand
Genre: orchestral post-rock
Label: Newlights Production



Hope the Flower - Sonorous Faith Pt. 1 (2020) PL


Tajlandzkie Hope the Flower to zespół zrzeszający mały szwadron muzyków, co niezmiennie owocuje przestrzennym i wielowymiarowym graniem. Zespół wydał właśnie swoją trzecią płytę długogrającą zatytułowaną Sonorous Faith Pt. 1.

Wydawnictwo ma być docelowo podane w dwóch częściach, to jest część pierwsza, w której zespół zdecydował się zerwać ze schematami i zaprezentować "bardziej gwałtowne i cięższe brzmienie niż to, co robiliśmy na poprzednich albumach". Faktycznie, sporo jest na niej rzucających się w uszy gitar i mocnego depnięcia (jak choćby w porywającym Sentinel), chociaż w każdej chwili nasycenie melancholijną atmosferą jest równie duże. 

No i siła zespołu leży w zróżnicowaniu jego muzyki. Interlude I przerywa nawał gitar dźwiękami skrzypiec i dzwonków. Najlepiej słychać to jednak w Shout Out for the Sea, gdzie i smyczki i dęciaki i klawisze fantastycznie współpracują z głośnymi gitarami, a także w zamykającym album Rewind Nature. Chyba trochę zabrakło mi tego w większej ilości na płycie, ale zdaje się, że dla takiej muzyki poczekać trzeba na część drugą albumu.

Sonorous Faith Pt. 1 kosztuje 34 złote (9 USD).

Sprawdź: Rewind Nature
Kraj: Tajlandia
Szufladka: orchestral post-rock
Label: Newlights Production



wtorek, 18 sierpnia 2020

Pillars - Cavum Reimagined (2020) EN


This album is one of the most important events this year. One of the best new post-rock bands, the best album of the genre last year, reinterpreted by a whole range of wonderful guests. This is Cavum Reimagined.

Let's begin with the guests/ We've got my favourite vocalist of 2018 - Ryan Osterman of Holy Fawn, we've got a legend, namely Her Name Is Calla's leader - Tom Elliot, awesome post-rock (Jason Sissoyev and Jordan Householder of Coastlands), post-hardcore (Spencer Gill of Tides of Man) and ambient artists (zakè and Drew Sullivan). Couldn't imagine it a better way. There's no point in stating how different this album is from its original form. Very much.

It's opened by Coda made into a post-folk ballad with a clear Her Name Is Calla-esque atmosphere and beauty of combining some light guitar noise with folk soul. It goes fluently into post-metal-rapidness-filled Solace. Especially exciting are tracks that are borderline different from the original ones like Black Prayer turned into electronic chaos or the ambient incarnation of Dying Light. In general, I've never been a huge fan of remixes but if it's gonna look like the Americans' new album, I need more.

Cavum Reimagined costs 6 USD.

Check: Coda 
Country: Indiana, US
Genre: eclectic post-rock
Label: Post. Recordings



Pillars - Cavum Reimagined (2020) PL


Ta płyta to jedno z najważniejszych wydarzeń tego roku. Jeden z najlepszych nowych zespołów post-rockowych, najlepsza, moim zdaniem, płyta tego gatunku w zeszłym roku, poddana reinterpretacji przez cały szereg znamienitych gości. Oto Cavum Reimagined.

To najpierw wspomniani goście. Mamy mojego ulubionego wokalistę 2018 roku - Ryana Ostermana z Holy Fawn, mamy legendę w postaci wokalisty Her Name Is Calla - Toma Elliota, wspaniałych muzyków post-rockowych (Jason Sissoyev i Jordan Householder z Coastlands), post-hardcorowych (Spencer Gill z Tides of Man) i ambientowych (zakè i Drew Sullivan). Nie można sobie tego lepiej wyobrazić. Nie ma sensu nadmieniać jak bardzo inna jest to płyta od swojej oryginalnej formy. Bardzo.

Płytę otwiera Coda w postaci post-folkowej ballady, z której dobitnie wychodzi Her Name Is Calla'owa atmosfera i uroda połączenia lekkiego gitarowego noise'u i folkowej duszy. Płynnie przechodzi ona w nasyconą post-metalową gwałtownością Solace. Ekscytujące są też kawałki, które skrajnie odbiegają od oryginalnych wersji, takie jak zmieniona w elektroniczny chaos Black Prayer czy ambientowe wcielenie Dying Light. Generalnie nigdy nie byłem fanem remiksów, ale jeśli mają wyglądać tak jak nowa płyta Amerykanów, to poproszę jak najwięcej.

Cavum Reimagined kosztuje 23 złote (6 USD).

Sprawdź: Coda 
Kraj: Indiana, US
Szufladka: eclectic post-rock
Label: Post. Recordings



poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Minus Pilots - Daydreaming in Patterns (2020) PL


Minus Pilots to duet Adam Barringer - Matt Pittori z Londynu, a ich ostatnie wydawnictwo... oficjalnie ukaże się dopiero w grudniu. Niemniej na Bandcampie można je już odsłuchać. Ale w sumie to nie wiem czy już w całości. Dużo niewiadomych natomiast z całą pewnością Daydreaming in Patterns warto się zainteresować. 

To co rzuca się w oczy od razu to obecność na płycie niezwykłych gości. Mamy więc ambientową czołówkę UK w postaci Scanner, Run Logan Run i, dla mnie przede wszystkim, Good Weather for an Airstrike, a także holenderskiego artystę Rutger Zuydervelt czyli Machinefabriek. Do tego dochodzi też cały tłum muzyków grających na klasycznych instrumentach takich jak skrzypce, klarnet czy saksofon. Brzmi ciekawie? Zdecydowanie.

Kawałki na płycie brzmią jakby orkiestra zapragnęła pograć sobie instrumentalny ambient. Brzmi to i odświeżajaco i efektownie, trochę jak ścieżka dźwiękowa do jakiegoś oryginalnego filmu, trochę jak zapis koncertu na festiwalu Sztuki przez duże S. Wysublimowane, piękne i nastrojowe.

Daydreaming in Patterns kosztuje na razie jakieś horrendalne sumy po to by nie kupować przed premierą. A ta, przypominam, pod koniec roku.

Sprawdź: We Dream Dreams And Scribble Stars
Kraj: UK
Szufladka: cinematic instrumental ambient



Minus Pilots - Daydreaming in Patterns (2020) EN


Minus Pilots is a duo of Adam Barringer and Matt Pittori from London, and their newest release... will officially come out in December. But we can already listen to it on Bandcamp. But perhaps not the whole thing? I don't really know. Still, what's certain is that Daydreaming in Patterns is worth checking out already now.

What catches the eye instantly is the list of the guests on the album. We've got the leaders of the British ambient including Scanner, Run Logan Run and, for me the most important one, Good Weather for an Airstrike, as well as the Dutch artist Rutger Zuydervelt known as Machinefabriek. And then there's also a small crowd of people playing classical instruments like violins, clarinet or saxophone. Sounds interesting? Absolutely.

The tracks here sound as if an orchestra decided to play some instrumental ambient. It sounds both refreshing and impressive, like a soundtrack to a unique movie or recording from an Art festival with a capital A. Sublime, beautiful and moody.

Daydreaming in Patterns costs as for now some colossal sums to prevent buying before the release date. And it comes, let's say that again, at the end of the year.

Check: We Dream Dreams And Scribble Stars
Country: UK
Genre: cinematic instrumental ambient



sobota, 15 sierpnia 2020

The Foreign Resort - The Rabbit Hole (2020) PL


"Na serio wyjątkowy" post-punkowy zespół z Danii, The Foreign Resort, robi muzykę już od dekady. To ciekawe, ze na moim blogu debiutuje dopiero tą krótką EP-ką, ale The Rabbit Hole ma w sobie to coś.

Brzmienie zespołu to nie jest typowy post-punk, artyści celują raczej w mieszankę, w której wyczuwa się inspirację także indie rockiem, shoegaze'em i psychodelią. Fantastyczną robotę robią syntezatory, na których opiera się Down the Rabbit Hole. To one kreuję i szybką, psychodeliczną melodię jak i kalejdoskopową atmosferę. Z shoegaze'u zespół wziął za to rozmyte, schowane wokale, które jednak nie tracą nic z post-punkowego animuszu. Uwagę zwraca prawdziwy zimnofalowy hicior Send Me an Angel / Sunglasses at Night z jego eurythmiksowym motywem i wpadającym w ucho refrenem (a nawet dwoma).

Dużo mniej podoba mi się w zasadzie popowa piosenka w duecie z Anną Bouchard z fajnego skądinąd zespołu Drowner, ale na szczęście zespół EP-kę kończy całkiem niezłym Under Your Nose.

The Rabbit Hole kosztuje 15 złotych (4 USD).

Sprawdź: Send Me an Angel / Sunglasses at Night
Kraj: Dania
Szufladka: indie post-punk



The Foreign Resort - The Rabbit Hole (2020) EN


"Seriously outstanding" post-punk band form Denmark, The Foreign Resort, make music for a decade already. It's interesting that on my blog they debut with this short EP, but The Rabbit Hole has definitely something in itself.

The band's sound is not really your typical post-punk, the artists aim rather to the combination in which there are inspirations from indie rock, shoegaze and psychedelia that can be sensed. Fantastic job is done by synths on which Down the Rabbit Hole is based. They create both hasty, psychedelic melody and caleidoscopic atmosphere. Shoegaze influences include the dispersed, hidden vocals that, on the other hand, don't lose anything from the post-punk lively nature. What draws attention is the absolute coldwave hit Send Me an Angel / Sunglasses at Night with it's Eurythmincs-like leitmotif and extremely catchy chorus (or even two ones).

That being sad, I completely don't like the duo with Anna Bouchard of Drowner, but fortunately the EP is finished with a decent Under Your Nose.

The Rabbit Hole costs 4 USD.

Check: Send Me an Angel / Sunglasses at Night
Country: Denmark
Genre: indie post-punk



piątek, 14 sierpnia 2020

DDENT - Couvre-sang (2020) EN


DDENT, a very underhyped French band, have just released their third album Couvre-sang. I'm a fan of their ecstatic and eclectic post-rock and the new album only proved me right.

The band's music presents quite a lot of metal influences (the rapidness, drums, sometimes also guitars) and it only adds up to the colourfulness of the whole. The post-rock compositions show the genre's good level but still the coolest thing is what happens "around". So we've got a lot of electronics, the already mentioned post-metal fragments, folk inspirations (great Volemie). The drive towards the experimental is only emphasized by the interludia between the most important fragments, quite an easy thing to do but gives a lot.

Still, the most important thing in this genre is the quality of the generated noise. It's enough to listen to tracks such as Puissancerevee or Souvenirsdematieres to find out that the French have all the necessary know-how here. Their music is massive but also ecstatic and letting the audience fly high above ground and it's not an easy thing to do. Nor is the... neoclassical finish in Voile. Another great album by the band.

Couvre-sang costs only 1 EUR.

Check: Volemie
Country: France
Genre: eclectic post-rock
Label: Chien Noir



DDENT - Couvre-sang (2020) PL


Bardzo niedoceniany francuski zespół DDENT wydał właśnie swój trzeci album Couvre-sang. Jestem fanem ich ekstatycznego i eklektycznego post-rocka, a nowy album tylko mnie w tym utwierdził.

Muzyka zespołu ma w sobie bardzo dużo z metalu (zrywność, perkusja, niekiedy gitary) co jeszcze bardziej ją ubarwia. Post-rockowe kompozycje to solidny poziom gatunku, ale i tak najfajniejsze jest to, co "wokół" nich się dzieje. Mamy wiec sporo elektroniki, wspomniany post-metalowe fragmenty, folkowe inspiracje (świetne Volemie). Eksperymentalne ciągotki artystów potęgują jeszcze interludia między co ważniejszymi kawałkami - niby prosty zabieg a jednak bardzo dużo wnosi.

Najważniejsze jednak w takiej muzyce jest jakość generowanego hałasu. Wystarczy przesłuchać sobie takie kawałki jak Puissancerevee czy Souvenirsdematieres żeby przekonać się, ze Francuzi wiedzą na czym to polega. Ich muzyka jest masywna ale też ekstatyczna i pozwalająca fruwać słuchaczom wysoko nad ziemią, a nie jest to proste do skonstruowania. Tak jak i... neoklasyczny finisz w Voile. Kolejny świetny krążek zespołu.

Couvre-sang kosztuje tylko 5 złotych (1 EUR).

Sprawdź: Volemie
Kraj: Francja
Szufladka: eclectic post-rock
Label: Chien Noir



czwartek, 13 sierpnia 2020

A.A. Williams - Forever Blue (2020) PL


Dopiero co widziałem ją na koncercie w Warszawie w zeszłym roku, dopiero co wydała EP-kę razem z MONO, teraz ukazuje się w końcu jej długogrający debiut Forever Blue. Trzeba przyznać, że Brytyjka A.A. Williams bierze szturmem gitarową scenę.

Zgodnie z tytułem, album aż ocieka smutną, melancholijną a miejscami wręcz depresyjną atmosferą. Artystka bierze co najlepsze z dokonań takich artystek jak Chelsea Wolfe, takich gatunków jak mroczny amerykański blues ale aranżuje wszystko po swojemu. Weźmy otwierający album All I Asked For (Was to End It All), w którym potężna dawka eterycznej muzyki współgra z riffami bardzo rockowej gitary i wokalem Williams - spokojnym, cichutkim, jakby wypranym z emocji, a jednocześnie tak bardzo smutnym i poruszającym.

Ogromne wrażenie robią te najsmutniejsze kawałki na czele z Dirt. Artystka potrafi wzruszać bez bycia cringe'ową i kiczowatą, a to nie zawsze jest oczywiste. Zwraca uwagę również Fearless, którego gitary można uznać już za głośne i bardzo post-rockowe, wokale zamieniają się w metalowy growl a przy tym całość nie traci nic ze swojego klimatu.

Forever Blue kosztuje 35 złotych (7 GBP).


Sprawdź: Fearless
Kraj: UK
Szufladka: dark folk-rock
Label: Bella Union



A.A. Williams - Forever Blue (2020) EN


I just saw her on the Warsaw gig last year, she just released an EP together with MONO and now she shows her long play debut Forever Blue. You've got to admit that the British artist A.A. Williams takes the guitar scene by storm.

As the title suggests, the album is soaking with sad, melancholic and oftentimes simply depressing atmosphere. The artist takes what's best from artists such as Chelsea Wolfe and genres such as dark American blues but stirs it and rearranges in her own fashion. Let's take the album's opening track All I Asked For (Was to End It All) in which a huge dose of ethereal music goes together with very rock-like guitar riffs and Williams' vocals - calm, quiet, somewhat emotionless but at the same time sad and touching.

The saddest songs make the biggest impression here, like for example Dirt. The artist is able to move without being cringe-worthy or kitschy and it's something that's not always obvious. Another track that draws attention is Fearless the guitars of which can be counted as loud and post-rock-like, vocals turn into metal growl and at the same time maintains everything what's great atmosphere-wise.

Forever Blue costs 7 GBP.


Sprawdź: Fearless
Kraj: UK
Szufladka: dark folk-rock
Label: Bella Union



wtorek, 11 sierpnia 2020

Zealand the North - Brightness of an Endless Light (2020) EN


Zealand the North, post-rockowy quartet from Texas, who are devoted to "bringing personal, powerful, and stimulating live experiences through sound and visual design". Instrumental music on a good level can be now listened to on their debut album called Brightness of an Endless Light.

Everything is as it should be in this project. The compositions on the album level to the best, as does the quality of the sound. The band show a coherent idea behind the project and together with the new music, they showed a broad range of merchandising. The visual perhaps is not breathtaking but it's fine. It shows that the artists wanted to debut well and instantly start knocking to the first league of the world post-rock scene. In the music itself, there's no particular mood that is more important, some fragments are light, almost danceable, other surprise with the depth of melancholy and thought-provoking -ness. And the whole thing is created with almost exclusively guitar-oriented post-rock and the album that sounds like one, very well-constructed piece.

Brightness of an Endless Light costs 7 USD.

Check: Healing
Country: Texas, US
Genre: guitar post-rock



Zealand the North - Brightness of an Endless Light (2020) PL


Zealand the North, post-rockowy kwartet z Teksasu, który poświęcony jest "serwowaniu osobistych, pełnych mocy i stymulujących życiowych doświadczeń poprzez dźwięki i wizualia". Instrumentalne granie na wysokim poziomie można już posłuchać na debiutanckim albumie zespołu Brightness of an Endless Light.

W tym projekcie wszystko się zgadza. Kompozycje na albumie równają do najlepszych, podobnie jak jakość dźwięku. Zespół ma na siebie pomysł, a razem z muzyką pokazał całą gamę merchu. Wizualnie może nie rzuca na kolana, ale jest ładnie. Widać, że artyści chcieli zadebiutować pełną gębą i od razu zastukać do pierwszej ligi światowego post-rocka. W samej muzyce nie ma zdecydowanie przeważającego nastroju, jedne fragmenty są zwiewne by nie powiedzieć skoczne, inne zaskakują głębią melancholii i zamyślenia. A wszystko stworzone za pomocą post-rocka bardzo skoncentrowanego na dźwiękach gitar i płyty, której słucha się jak jednego, dobrze napisanego kawałka.

Brightness of an Endless Light kosztuje 27 złotych (7 USD).

Sprawdź: Healing
Kraj: Teksas, US
Szufladka: guitar post-rock



niedziela, 9 sierpnia 2020

Bada - Bada (2020) EN


Bada is a new, borderline dark instrumental project from Sweden or, as the artists want, "an act which reunites the essential bond between music and physical worlds". All in all, they have just debuted with the album called Bada and they did it so well.

The Swedes, what shouldn't be a surprise, are so great at creating the exceptionally dark atmosphere. The album is in fact one track fluently going from ambient-dronining soudscapes to post-rocking fragments influencing the audience in a shocking way. As it is in the terrifying Klander. And they finish with legitimately post-rocking tracks in which both the atmosphere and the pace make sense (Et gammalt ansikte) as well as industrial gems (Roj Friberg). The whole album is a fascinating journey throughout dark, Scandinavian realms and I'd love to hear this live one day.

Finally, let's add perhaps the most interesting thing as the band's line-up include Anna von Hausswolff. Yes, the Anna von Hausswolff.

Bada costs 8 EUR (80 SEK).

Check: Roj Friberg
Country: Sweden
Genre: ambient post-rock