czwartek, 23 marca 2017

George Will - Dawn (2017) PL


Fe-no-me-nal-na płyta nadeszła do nas z Inflant. Jurģis Narvils, gitarzysta łotewskich post-rockowego Audrey Fall, tworzący jako George Will stworzył najpiękniejszy nastrojowy album będący równocześnie soundtrackiem do najpiękniejszego filmu, jaki potraficie sobie wyobrazić. Nie ma co kryć, trzeba to usłyszeć.

Wszystkie utwory na płycie mają czteroliterowe tytuły. Ale łączy je coś więcej - niesamowity klimat. Motywem przewodnim jest delikatność ewoluująca powoli w stronę natchnionego hałasu. Pierwsze dźwięki "Dawn" to piękne klawisze i smyki w tle po chwili zmieniające się w gitarowe granie zapowiedziane przez rytmiczną jak uderzenia serca perkusję. Od razu słychać, w którym momencie utworu wzeszło słońce, a szary przedświt zamienił się w ciepły dzień. Ciężko wskazać piękniejsze momenty, bo cała płyta onieśmiela urodą. Jak "Aeon" i jego nerwowy puls zakończony prawdziwym zgiełkiem. Jak surowy "Rust". Jak epicki "Iris" Jak mój ulubiony kawałek "Rhea" zachwycający rozmachem. Nie da się wybrać.

Sprawa jest nadzwyczaj prosta - jeśli wzruszają cię smyki, nastrajają klawisze, a gitarowy hałas wprawia w ekstazę, George Will zaserwuje ci najlepszą muzykę. Na długie, samotne noce, gdy zamiast ze smutku chce się popłakać ze wzruszenia.

"Dawn" kupić można za 22 złote (5 EUR).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz