poniedziałek, 10 października 2016

Anna von Hausswolff - The Miraculous (2015) PL


Kompas z kluczem wiolinowym zamiast igły wskazuje północ. W tym tygodniu Szwecja. Bogata nie tylko w pogański metal i blond gwiazdki pop, zaufajcie mi. Na pierwszy ogień (prawdopodobnie lepszym określeniem byłby "pierwszy lód") Anna von Hausswolff z zespołem. Szwedzka osobowość na scenie muzycznej, jak Karin Dreijer, nieobliczalna jak Antony Hegarty, eteryczna jak Kate Bush. Gotycka songwriterka koncertująca w kościołach i śpiewająca o miłości z diabłem. Gotyckość słychać wyraźnie na każdym kroku, niepokojący pop, straszliwy folk, rock&roll na kościelnych organach - tak brzmi Götebożanka.

"The Miraculous" cudowność ma zastanawiającą. Jest tak cudowny jak opętana dziewczyna chodząca po ścianach, jak kamienny anioł otwierający naraz oczy, jak krwawe łzy Madonny. Cuda niewątpliwie, czy cudowne, nie wiem. Na płycie jest epicko, gdy trzeba, gdy trzeba to pogrzebowo lub klaustrofobicznie. A nad tymi wszystkimi dźwiękami orkiestry rodziny Addamsów prześlizguje się jednocześnie mocny i eteryczny wokal von Hausswolff.

Domowy wilk? W zasadzie to czemu nie - piękna i udomowiona czarna msza.

"The Miraculous" dostać można za 30 złotych (7 EUR).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz