piątek, 7 października 2016

Fireflies - Goodnight Stars, Goodnight Moon (2007) PL


Świetliki ale inne niż poezja pana Świetlickiego. Ciepłe jak kawałek superczerwcowej nocy przeniesiony do pluszowego kąta przy oknie, za którym panoszy się zamieć śnieżna. Ciepłe ciepłem głosu Lisle Mitnika, akustyczne, pełne kryształków pojawiających się znienacka klawiszy. Jak ogniki świetlików wśród czarnej nocy. Klimatyczne metafory nie są nieuzasadnione, Mitnik wychował się w tundrze Nowej Anglii, a piosenki zaczął pisać po przeprowadzce do Californi. Czyli może raczej zimną, północną naturę przeniósł w gorące strony. Tak czy inaczej, pogodził ogień z lodem/lód z ogniem.

Boleśnie piękne teksty o złamanym sercu i przeszłości, która znikła zaraz za rogiem są dokładnie tym, co powinno znaleźć się w akompaniamencie takiej muzyki (posłuchajcie "We Heard the Fireworks" i spróbujcie nie pomyśleć o tym jednym wydarzeniu w waszym życiu, po którym wasze serce nigdy się nie pozbierało, powodzenia).

Mało? Posłuchajcie jak Fireflies coveruje "Cherry Blossom Girl", najbardziej słodko-gorzki utwór początku tego wieku. W oryginale oczywiście francuskiego duo AIR.

"Staram się stwarzać każdy utwór jak mały wszechświat wielkości śnieżnej kuli, w którym każdy może zwinąć się w kłębek i na chwilę się zatracić."

"Goodnight Stars, Goodnight Moon" jak i nowsze "In Dreams" a także wiele innych smakosłuchów (smakołyki dla uszu) dostępne są na Bandcampie za free (ale zapłaćcie za nie jeśli możecie).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz