Lost in Kiev, jedna z najbardziej oryginalnych kapel post-rockowych powraca z nową płytą Persona i śmiało można mówić, że był to jeden z najbardziej wyczekiwanych albumów gatunku w tym roku. Francuzi pokazują na niej jak fantastycznie można łączyć ciężkie gitary z futurystyczną elektroniką.
Maxime Ingrand, gitarzysta zespołu zdradził, że przede wszystkim chcieli skondensować swoją muzykę w krótszych, łatwiej przyswajalnych kawałkach, a także spróbować "znaleźć odpowiedni balans pomiędzy tradycyjnym post-rockiem a dodatkiem syntezatorów, automatów i filmowych tekstów“. Z pewnością się to udało. Persona składa się z niedługich, jak na post-rockowe granie, utworów wypełnionych elektroniką, samplami i wszystkim, co urozmaica i przyciąga do gitarowego post-rocka. Zresztą, singlowy i otwierający album utwór zawiera dosłowny fragment monologu o wytwarzaniu nowej jakości.
Najlepszym przykładem na modernistyczne podejście do tematu jest na Personie kawałek Lifelooper® składający się z sampli powiązanych w kompozycję o niebywałym flow'le i dynamice. Tak prawdopodobnie wygląda post-rock przyszłości.
Persona kosztuje 35 złotych (7,99 EUR).
Sprawdź: Lifelooper®
Kraj: Francja
Szufladka: modern post-rock
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz