środa, 30 września 2020

Haunts - Mayfly (2020) EN


The British project projekt Haunts is one of those post-rock bands that it's not super loud about while it definitely should be. That's what I thought three years ago when I posted about their debut EP A Lack of Empathy and that's exactly what I think now when they released another one, called Mayfly.

The instrumental line up of the band includes not only guitars but also saxophone, violins and cello, what's more, the compositions are so artsy and guitars not pushy so the band's music can safely be called chamber/art post-rock. A lot of neoclassicism, moody fragments (fantastic in Eyes Wide), melancholy. This is no post-rock to headbang and inspire monumental awe but one to contemplate during a rainy day.

In Where We Divide the artists make the pace faster and thanks to the saxophone, their music soundss more and more jazzy. And the further into the album, the more surprises with some electronics and atmospheric post-rock for example.

Mayfly costs 3 GBP.

Check: Eyes Wide
Country: UK
Genre: chamber post-rock
Label: Truthseeker Music



Haunts - Mayfly (2020) PL


Brytyjski projekt Haunts to jeden z tych post-rockowych zespołów, o których nie jest głośno, a zdecydowanie powinno być. Takie miałem wrażenie trzy lata temu, gdy pisałem o ich debiutanckiej EP-ce A Lack of Empathy i tak samo myślę teraz, gdy wydali kolejną, zatytułowaną Mayfly.

W instrumentalny skład zespołu wchodzą nie tylko gitary ale również saksofon, skrzypce i wiolonczela, a że przy okazji kompozycje są bardzo artsy, a gitary w żaden sposób nie zawłaszczają sobie czołowych ról, muzyka na EP-ce mogłaby być określona jako chamber/art post-rock. Sporo neoklasyki, spokojna, nastrojowe fragmenty (fantastyczne w Eyes Wide), melancholia. To nie jest post-rock do headbangowania i podniebnych zachwytów, a taki do kontemplacji deszczowego dnia.

W Where We Divide artyści podkręcają tempo, a dzięki obecności saksofonu ich muzyka brzmi coraz bardziej jazzowo. A im dalej w płytę tym więcej niespodzianek z drobną elektroniką i nastrojowym post-rockiem na czele.

Mayfly kosztuje 15 złotych (3 GBP).

Sprawdź: Eyes Wide
Kraj: UK
Szufladka: chamber post-rock
Label: Truthseeker Music



wtorek, 29 września 2020

Sleepwalkers Baseball Club - How the World Ends (2020) EN


I wrote about Sleepwalkers Baseball Club already in January 2019 when a super intriguing single Grow Wings was released, then there was an EP called Six Steps Back. And now, finally, a long play How the World Ends that's a "culmination of three years, three jobs, three laptops, countless hours, and zero instruments".

Despite the fact that the artist swears he didn't mean to release an album about the end of the world during what seems to be one, it's inevitable that it is very on time. He knows it as he adds: "if nothing else, maybe it will serve as a good soundtrack for the insanity that is 2020". The theme is clear from the first song and its electronically infused post-punk. The vocals, lyrics and distinctive bass line fit this genre while there is also the richness of electronic sounds (that sound so good for example in Beware).

You can easily notice that while the theme is dark and fatalistic, SBC doesn't get rid of the synth melodic compositions and this contrast is bound to make the album such a good listen. And I can't not mention the wonderful cover art, so well designed and fitting my personal taste. Good job.

How the World Ends costs 7 USD.

Check: Beware
Country: Washington, US
Genre: electronic post-punk



Sleepwalkers Baseball Club - How the World Ends (2020) PL


O Sleepwalkers Baseball Club pisałem już w styczniu 2019, kiedy to ukazał się szalenie intrygujący singiel Grow Wings, później była EP-ka Six Steps Back. Teraz w końcu ukazał się debiutancki long play How the World Ends będący "kulminacją trzech lat, trzech miejsc pracy, trzech laptopów, niezliczonych godzin i zera instrumentów".

Chociaż artysta zarzeka się, że nie było jego celem wydanie albumu o końcu świata w czasie, który faktycznie ten przypomina to nie ulega wątpliwości, że jest on bardzo aktualny. Zresztą muzyk dodaje: "jeśli nic więcej, to może album posłuży jako odpowiednia ścieżka dźwiękowa do wariactwa, jakim jest rok 2020". Temat pobrzmiewa od pierwszego kawałka i jego przesyconego elektroniką post-punku. Wokal, teksty i wyraźny bas bardzo do tego gatunku pasują. Z drugiej strony mamy bogactwo elektronicznych dźwięków (które świetnie grają np. w Beware).

Rzuca się w uszy, że mimo mrocznego, fatalistycznego tematu, SBC nie zrezygnował z synthowych, melodyjnych kompozycji i pewnie ten kontrast sprawia, że tak dobrze słucha się tego wydawnictwa. Nie można zapominać też o znakomitym cover arcie w moim ulubionym stylu. Klasa.

How the World Ends kosztuje 28 złotych (7 USD).

Sprawdź: Beware
Kraj: Waszyngton, US
Szufladka: electronic post-punk



poniedziałek, 28 września 2020

Watchcamp July-August '20 with Almanave, Aux Portes, BEGGAR, Corasandel, maheekats (2020) EN



Almanave - ATÉ AO FIM

Portuguese band travelling between electronics, ambient and post-rock, what's more, in this track, the first one since demo album earlier this year, with atmosphere and slow, subtle vocals eventually replaced by some non-pushy noise at the end. The single costs whatever you want to pay.






Aux Portes - Phobophobia​/​Audioliced Nightmare

Psychedelic noise pop from Austria, the trio play lively indie pop music entirely drowned in the reverb atmosphere and subtle noise. But when it's the time, they can also show some louder guitars. And there's also this very tasteful cover art. The musicians have created some EP-s and they should be looked into. The two tracks cost 2 EUR.





BEGGAR - We No Longer (Endless Version)

Musical persona of Sean H. from Michigan who creates dark, obscure soundscapes. The single is a droning version of a track from the incoming debut EP but also "a reminder that everything decays". It costs whatever you want to pay (and doesn't last endlessly).





Corasandel - Cracked Light

After a year from the last release, the English band show some new music, their ambient/dream pop that is fittingly described as "a hazy drone with cymbals drenched in reverb" and with some other interesting effects. The two tracks cost 2 USD.






maheekats  - Circle of Dominion

It's crazy how catchy this song from the Californian veterans who play together for over 20 years is. A bit of post-punk, a but of dream pop, super distinctive and expressive lyrics and there's also this rapping fragment. Diverse and engaging. Two versions of the single cost2 USD. 



Watchcamp July-August '20 with Almanave, Aux Portes, BEGGAR, Corasandel, maheekats (2020) PL



Almanave - ATÉ AO FIM

Portugalski zespół podróżujący między elektroniką, ambientem i post-rockiem, a nade wszystko w tym utworze, pierwszym od materiału demowego sprzed pół roku, atmosferą i niespiesznym, delikatnym wokalem, który w finale zastępuje nienachalny noise. Singiel kosztuje tyle, ile chcesz zapłacić.






Aux Portes - Phobophobia​/​Audioliced Nightmare

Psychodeliczny noise pop z Austrii, trio gra żwawą indie popową muzykę, która całkowicie tonie wśród rozproszonej atmosfery i delikatnego noise'u, a gdy trzeba potrafią pokazać także trochę głośniejszych gitar. A do tego gustowny cover art. Muzycy mają na koncie już kilka EP-ek i trzeba im się przyjrzeć. Dwa kawałki kosztują 9 złotych (2 EUR).





BEGGAR - We No Longer (Endless Version)

Muzyczne alter-ego Seana H. z Michigan tworzącego mroczne, nieprzeniknione soundscape'y. Singiel to drone'ująca wersja utworu z nadchodzącej, debiutanckiej EP-ki artysty, a także "przypomnienie, ze wszystko się rozkłada". Singiel kosztuje tyle, ile chcesz zapłacić (i wcale nie trwa bez końca).





Corasandel - Cracked Light

Ponad rok od ostatniego wydawnictwa, angielski zespół pokazuje trochę nowej muzyki, swojego ambient/dream popu, który trafnie opisują jako "mglisty drone z dzwonkami zanurzonymi w reverbie" oraz kilku innych interesujących efektach. Dwa utwory kosztują 8 złotych (2 USD).






maheekats  - Circle of Dominion

Szalenie wpadający w ucho kawałek od weteranów z Kalifornii grających razem już od ponad 20 lat. Trochę post-punk, trochę dream pop, wyrazisty i ekspresyjny tekst, do tego rapowany fragment. Zróżnicowane i wciągające. Dwie wersje singla kosztują 8 złotych (2 USD). 



sobota, 26 września 2020

Koji Itoyama - I Know (2020) PL


I Know, druga płyta długogrająca od japońskiego artysty ambientowego Koji Itoyamy, który "tworzy nostalgiczną muzykę będącą mieszanką field recordings i elektronicznych dźwięków". Bardzo nastrojowa i bardzo spokojna, tak dobrze pasuje do zaczynającej się jesieni.

Wydany przez świetnych gości z Hidden Vibes album zaczyna się od wypełnionego pięknymi klawiszami kawałku o swojsko brzmiącym tytule Jola, który w końcu pogrąża się w lekkim dronie. Przepiękny jest następny kawałek, Utopia, i jego ledwo słyszalny wokal i jeszcze subtelniejszy akompaniament przypomina mi nieco Jónsiego i jego ambientowe wycieczki. Podobnie jest z Kisha  a następujący po niej Perlan dodaje jeszcze większą dawkę eteryczności. Tak naprawdę każdy zakątek tej płyty zachwyca i trzeba ją odkryć samemu dla siebie. A ja bardzo polecam.

I Know kosztuje 27 złotych (7 USD).

Sprawdź: Kisha  
Kraj: Japonia
Szufladka: airy ambient
Label: Hidden Vibes



Koji Itoyama - I Know (2020) EN


I Know, the second long play from the Japanese ambient artist Koji Itoyama, who "creates nostalgic music that is a mixture of field recordings and electronic sounds". Super moody and very peaceful, so well fitting the beginning of autumn.

Released by the cool guys from Hidden Vibes, the album starts with the beautiful keys-filled track called Jola (which for Polish speakers sounds very familiar), that eventually drowns in some light drone. Absolutely beautiful is the next song Utopia and its barely audible vocals and even more subtle backgrounds, reminding me of Jónsi and his ambient adventures. It's similar with Kisha  while the following Perlan adds even more ethereal vibes. Actually, each and every track on the album brings awe and has to be discovered by the listeners themselves. And I can only recommend it from the deep of my heart.

I Know costs 7 USD.

Check: Kisha  
Country: Japan
Genre: airy ambient
Label: Hidden Vibes



piątek, 25 września 2020

Vivid Dreamer - Vivid Dreamer (2020) PL


Vivid Dreamer to duet z Belfastu, w którego skład wchodzą  Ryan McGroarty i Rocky O'Reilly. Muzycy stworzyli zespół żeby wyrazić "wszystko co kochają w robieniu muzyki: przygodę, ekscytację i opowiadanie historii". I słychać to na debiutanckiej płycie zatytułowanej po prostu Vivid Dreamer.

Ich muzyka to kosmiczny dream pop z łagodnymi wokalami, wyraźnym basem i hipnotyzującymi kompozycjami. Ma w sobie też dużo z trip-hopu (to pewnie te eteryczne bity w tłach) i ogólnie popu - taki This Is Not Living mógłby spokojnie robić za obowiązkową balladę na płycie którejś z gwiazdek r'n'b. Co najmniej równie ważna jest na krążku jednak też atmosfera. Rozmarzone melodie mienią się od klawiszy i dzwonków, co skutkuje takimi ładnymi fragmentami jak niespieszna końcówka Nine Four czy brzmiący jak tykanie zegara podkład w Sweet Light.

Kolejną wpadającą w ucho kompozycją jest Same Stars, natomiast zupełnie inną, a przy tym naprawdę dobrą What Are We Waiting For - z jej elektronicznie przekształconym wokalem i efektownym finałem. Ładne.

Vivid Dreamer kosztuje 35 złotych (7 GBP).

Sprawdź: What Are We Waiting For
Kraj: Irlandia Północna, UK
Szufladka: dreamy indie pop
Label: Third Bar



Vivid Dreamer - Vivid Dreamer (2020) EN


Vivid Dreamer is a Belfast-based duo consisting of Ryan McGroarty and Rocky O'Reilly. The musicians created the band to express "everything [they] love about making music: adventure, excitement and story-telling". And it shows on their debut album simply called Vivid Dreamer.

Their music makes a space dream pop with delicate vocals, clear bass line and mesmerizing compositions. There's also a lot from trip-hop here (it's probably those airy beats in the backgrounds) and pop in general - the track This Is Not Living could easily work as the obligatory ballad at the end of some r'n'b star's album. However, at least as important on this album is the atmosphere. Dreamy melodies sparkle with keys that results in such  beautiful fragments as the slow finish of Nine Four or the clock ticking-like backgrounds in Sweet Light.

Another catchy composition is Same Stars while there is also a completely different one - a great What Are We Waiting For with its electronically-modified vocals and impressive finish. Beautiful.

Vivid Dreamer costs 7 GBP.

Check: What Are We Waiting For
Country: Northern Ireland, UK
Genre: dreamy indie pop
Label: Third Bar



czwartek, 24 września 2020

Strangers in My House - Strangers in My House (2020) EN


Strangers in My House is a Kraków-based band, the debut of which I'd been looking forward to for a year. And it's here, the first album from the artists who combine in their music shoegaze inspirations and catchy indie rock.

As it could have been predicted, the band admits to be "inspired mostly by shoegaze and dream pop music from the ‘80s and ‘90s". They sound more like Mazzy Stars than My Bloody Valentine, the compositions are more traditional and closer to the catchiness of the borderland between dream pop and indie rock. Magdalena Radecka's vocals are quite clear and suggest the latter, although their atmospheric side cant be denied, especially in more ballad-like tracks like Circles

Some songs are instantly remembered, especially Rays of Sun with the choire that you immediately start to hum, more rock'n'roll The Other Home or louder Stalker. And finally the finish of the album in the harder, shoegazeingly catchy Storm. It's a pity though, that singles released a year ago didn't make it to the album as they would have only enriched it.

Strangers in My House costs 4 EUR (15 PLN).

Check: Storm 
Country: Poland
Genre: dreamy indie rock
Label: Wynik Współpracy



Strangers in My House - Strangers in My House (2020) PL


Strangers in My House to krakowski zespół, którego debiutu wyczekiwałem od roku. W końcu jest, pierwszy album artystów łączących w swojej muzyce shoegaze'owe inspiracje i efektowny indie rock.

Jak należało się spodziewać, zespół przyznaje się do bycia "inspirowanym głównie przez shoegaze i dream pop z lat 80-tych i 90-tych". Bardziej brzmią jak Mazzy Stars niż My Bloody Valentine, kompozycje są bardziej tradycyjne i bliżej im do przebojowości pogranicza dream popu i indie rocka. Wokal Magdaleny Radeckiej jest dość wyraźny i sugeruje to drugie choć nie sposób odmówić mu nastrojowości, zwłaszcza w bardziej balladowych kawałkach takich jak Circles

Kilka piosenek zostaje w pamięci, przede wszystkim Rays of Sun z jego refrenem, który natychmiast zaczyna się nucić, bardziej rockandrollowe The Other Home czy głośniejszy Stalker. No i zamknięcie płyty w mocnym, shoegaze'owo przebojowym Storm. Szkoda natomiast, że nie znalazły się na niej single sprzed roku bo na pewno tylko by ją wzbogaciły.

Strangers in My House kosztuje 15 złotych.

Sprawdź: Storm 
Kraj: Polska
Szufladka: dreamy indie rock
Label: Wynik Współpracy



środa, 23 września 2020

Great Cold Emptiness - Death Gifted a Bouquet (2020) EN


Great Cold Emptiness is the result of collaboration between multi-instrumentalist Nathan Guerrette and vocalist Meghan Wood. The band have just released their second LP called Death Gifted a Bouquet  and presented there their absolutely phenomenal, diverse post-metal/blackgaze.

There's so much on this album. Already the first track, The Erotic Waltz, starts by tearing the space apart with its airy vocal-induced post-metal with Violet Cold's vibes only to change to greatly moody piano passage with Gregorian choir and finally to folk-inspired atmospheric dark noise. This unorthodox amalgamation of airy, sometimes even sacral elements with post-metal nature of the Americans' music is the most interesting thing on the album and it climaxes probably in The Little Deer

The whole album is carefully thought through and "follows the story of a grieving mother living in solitude in the middle of a large autumn forest and the straining relationship she has with her daughter". Therefore not only the darkness of post-metal but also folk inspirations are well justified. The album is so diverse and engaging that it completely didn't feel like an hour, fantastic work.

Death Gifted a Bouquet costs 7 USD.

Check: The Erotic Waltz
Country: Maine, US
Genre: airy post-metal
Label: Flowing Downward



Great Cold Emptiness - Death Gifted a Bouquet (2020) PL


Great Cold Emptiness to efekt współpracy multi-instrumentalisty Nathana Guerrette i wokalistki Meghan Wood. Zespół wydał właśnie swoją drugą płytę długogrającą, Death Gifted a Bouquet, i pokazał na niej absolutnie fenomenalny, różnorodny post-metal/blackgaze.

Mało czego nie ma na albumie. Już pierwszy kawałek, The Erotic Waltz, najpierw rozrywa przestrzeń wzbogaconym eterycznym wokalem post-metalem w stylu Violet Cold by po chwili zaprezentować znakomicie nastrojowy pasaż z pianinem i gregoriańskim chórem w tle a w końcu inspirowany folkiem klimatyczny dark noise. Właśnie to nieoczywiste połączenie eterycznych, czasem wręcz sakralnych wątków z post-metalową naturą muzyki Amerykanów jest na płycie najciekawsze, a zenit osiąga jak się wydaje w The Little Deer

Cały album jest uważnie przemyślany i "opowiada historię pogrążonej w żałobie matki mieszkającej samotnie w głębi jesiennego lasu i napiętej relacji między nią a jej córką". Stąd nie tylko mrok post-metalu ale i folkowe inspiracje są jak najbardziej uzasadnione. Album jest tak urozmaicony i wciągający, że zupełnie nie zauważyłem jak minęła ta godzina z okładem, fantastyczna pozycja.

Death Gifted a Bouquet kosztuje 27 złotych (7 USD).

Sprawdź: The Erotic Waltz
Kraj: Maine, US
Szufladka: airy post-metal
Label: Flowing Downward



wtorek, 22 września 2020

The Loving Memory - The Loving Memory (2020) PL


"Eteryczny noise z nadmorskiego miasteczka" czyli The Loving Memory z Cleethorpes ze Wschodniej Anglii to zespół debiutujący właśnie (jeśli nie liczyć płyty-demo) długogrającą płytą. Ich The Loving Memory to ekscytujący i dobrze rokujący space rock.

Zaczyna się ona znakomitym kawałkiem Why?, w którym najważniejsze są gęste, wszechobecne i głośne gitary a wokal dla tej psychodelicznej kompozycji jest raczej efektowną ozdobą. Co ciekawe jest on na całej płycie bardzo wyraźny i z czasem dominujący, bardziej brzmi jak spokojniejsza wersja Roberta Harveya z The Music niż typowo-space rockowe pomruki w tle. Dzięki niemu kolejne oparte na krótkich frazach kawałki są bezwzględnie chwytliwe i skłaniające do podrygów.

Mimo tego jak przebojowe są takie kawałki jak Why?, Another High czy VHS, najfajniejsze na krążku jest to jak dobrze ujarzmiony jest gitarowy noise, który ciągnie całość do przodu i wydaje się, że nigdy nie zwalnia (poza interludium pod koniec płyty). Całość zamyka No Feeling, w którym artyści dali sobie więcej luzu i gitarowa muzyka rozlała się na prawie 10 minut, a tak efektowne finisze są mi szczególnie drogie.

The Loving Memory kosztuje 25 złotych (5 GBP).

Sprawdź: Why?
Kraj: UK
Szufladka: psychedelic indie rock



The Loving Memory - The Loving Memory (2020) EN


"Ethereal noise from a coastal town" meaning The Loving Memory from Cleethorpes in East England, have been recently debuting (unless you count a demo album) with their long play. Their The Loving Memory makes an exciting and well-promising space rock.

It's started with a great track Why? in which the most important thing are the omnipresent and loud guitars while vocals are more of a nice ornament for this psychedelic composition. What's interesting the vocals on the whole album are super clear and, in time, start to dominate, sounding more like a bit paced down version of Robert Harvey of The Music then your typical space rock murmuring in the backgrounds. niż typowo-space rockowe pomruki w tle. That's why the songs based on short phrases are absolutely catchy and danceable.

Despite the catchiness of songs such as Why?, Another High or VHS, the coolest thing here is how well-tamed is the guitar noise that leads the way and seemingly never slows down (except for the interlude towards the album's end). The whole thing is finished with No Feeling in which the artists gave themselves some slack and the guitar music breached the damns of short compositions and this kind of finishes are very dear to me.

The Loving Memory costs 5 GBP.

Check: Why?
Country: UK
Genre: psychedelic indie rock



niedziela, 13 września 2020

Cave Cricket - March-May 2020 (2020) PL


Domowy ambient nagrany, jak sam tytuł wskazuje, w czasie pandemicznego lockdownu - to jest nowa płyta artystki z Portland znanej jako Cave Cricket.

Płyta-zbiór prac z kilku miesięcy zaczyna się pomiędzy dronującymi soundscape'ami a delikatny ambient. Motywem przewodnim wydaje się być natura jak zjawiska pogodowe (Storm's Coming), czy morze (Making Space). Z czasem w muzyce artystki robi się głośniej, tak jak w elektroniczno-industrialnym Mystical i generalnie intensywniejszą drugą częścią płyty.

Bez wątpienia jest to zróżnicowany materiał, który artystka przeznacza do powolnej kontemplacji. Jak sama pisze: "wyobrażam sobie, że ludzie będą jej słuchali i odpływali siedząc cicho ze słuchawkami albo może na zewnątrz na podwórku albo w swoich ulubionych, wygodnych miejscach", stąd hipnotyczne, powolne dźwięki sączące się z głośników, chociaż nie zgadzam się, że zawsze są uspokajające.

March-May 2020 kosztuje tyle, ile chcesz zapłacić.

Sprawdź: Making Space
Kraj: Oregon, US
Szufladka: industrial ambient



Cave Cricket - March-May 2020 (2020) EN


Home-made ambient created, as the title suggests, during the pandemic lockdown - this is the new album from the Portland-based artist known as Cave Cricket.

The collection of works from those months starts somewhere between droning soundscapes and delicate ambient. The leitmotif here seems to be nature like weather events (Storm's Coming) or sea (Making Space). With time, the music becomes louder, like in the electronic-industrial Mystical and in general, in the more intense second part of the album

Undoubtedly diverse material which the artist meant for slow contemplating. As she states: "I envision people listening to them/zoning out while sitting quietly with headphones, maybe outside in your yard or your favorite cozy spot", thus the mesmerizing, slow sounds pouring out of the speakers, although I wouldn't say they are always calming.

March-May 2020 costs whatever you want to pay.

Check: Making Space
Country: Oregon, US
Genre: industrial ambient



sobota, 12 września 2020

Ov Shadows - I djävulens avbild (2020) PL


Ov Shadows to szwedzki zespół stworzony z członków Waning, którzy przybrali inną tozszamosć. Już pod nowym szyldem wydali dwie płyty, a najnowszą zatytułowaną I djävulens avbild całkiem niedawno we współpracy z labelem Hypnotic Dirge Records.

Z jednej strony mamy do czynienia z dość typowym mrocznym metalem. Tytuł albumy oznacza nie mniej nie więcej jak "na obraz diabła", do tego dochodzi klimatyczny cover art i panoszące się growle. Z drugiej strony muzyka na albumie jest na tyle post-metalowa, że niezwykle mnie zainteresowała - kompozycje mają w sobie tonę atmosfery - mrocznej i przerażającej a także nadzwyczaj gęstej. A do tego giną w nawale gitarowej zamieci, ale nie w punktowy, agresywny metalowy sposób, a raczej pod postacią ściany gitar sunącej przed siebie powoli i nieprzerwanie.

Artyści dodają, że "(ich) wizja to stworzenie atmosferycznego Black Metalu rządzonego przez chaos i mrok" i to im się udaje, zwłaszcza, że muzyka na krążku wciąga jak mało który metal.

I djävulens avbild kosztuje tyle, ile chcesz zapłacić.

Sprawdź: I djävulens avbild
Kraj: Szwecja
Szufladka: post-black metal
Label: Hypnotic Dirge Records



Ov Shadows - I djävulens avbild (2020) EN


Ov Shadows is a Swedish band created from the members of Waning, who employed a different moniker. And under the new name, they already released two albums, the newer of which is entitled I djävulens avbild and was shown quite recently via the Hypnotic Dirge Records label.

On one hand, we deal here with somewhat typical dark metal. The title translates to "in the devil's image" and there's also an atmospheric cover art and growls that rule the sound. On the other, the music here is so post-metal-like that drawn my attention - the compositions present tons of climate, a dark and terrifying one but also very dense. And they lose themselves in the storm of guitars but not in the metal's aggressive way but more like under the wall of guitar sounds that goes further and further in the slowish but inevitable way.

The artists add that "(their) vision is to create an atmospheric Black Metal guided by chaos and darkness" and that's a success, especially that the album's music engages the audience like not so many other metal acts.

I djävulens avbild costs whatever you want to pay.

Check: I djävulens avbild
Country: Sweden
Genre: post-black metal
Label: Hypnotic Dirge Records



piątek, 11 września 2020

Królówczana Smuga - ODRAPDORAP (2020) PL


Adam Piętak i jego projekt to jedno z dziwniejszych rzeczy jakie wpadało mi ostatnio w ręce. Artysta łączy w swojej muzyce klimaty współczesnego lo-fi hip-hopu i ogólnie muzycznego eksperymentu z folkiem wschodniej Polski. A wychodzi to znakomicie, czego dowodem jest wydana przez Opus Elefantum piąta już płyta muzyka.

Pewnie bardziej zaciekawi ona polskich słuchaczy bo należy docenić nie tylko odkrycie dla nowego rodzaju muzyki tego bogatego w tradycje zakątka (wcześniej robił to przecież Grzegorz Ciechowski ale od tego momentu minęło już trochę czasu) ale również umiejętność zabawy słowem. Tak jak choćby w Żurawinowym wódu czy Jeżynowych zasiekach. Słowa rapowane są również w niezbyt typowy sposób, ale też co jest typowego na tej płycie? Do tego podkłady, którym najbliżej do ciężkiego industrialu i dronu zderzonego z elementami folkowymi (ludowe zaśpiewy w Żurawinowym..., charakterystyczna gitara, folkowe motywy w tekstach).

Czego na tej płycie nie ma! Natomiast w całym tym bogactwie inspiracji, najważniejsze są odwołania do ludowej tradycji, jak pisze Piętak tematem przewodnim jego projektu jest "Pamięć o historii, kulturze, tradycji, geografii, a przede wszystkim niezwykłości miejsca z którego pochodzi - Biłgoraja".

ODRAPDORAP kosztuje 10 złotych.

Sprawdź: Jeżynowe zasieki
Kraj: Polska
Szufladka: industrial folk hip-hop
Label: Opus Elefantum



Królówczana Smuga - ODRAPDORAP (2020) EN


Adam Piętak and his project is one of the weirdest things I laid my ears on lately. The artist combines in his music the atmosphere of the modern lo-fi hip-hop and generally the experimental sounds with folk from the Eastern Poland. And it turns out to be so great as the new album, already the fifth in his discography,  released by Opus Elefantum proves.

Perhaps it's more interesting to the Polish audience as the thing to appreciate is not only the way this tradition-filled geographic area is discovered for a new kind of music (it's been done before by Grzegorz Ciechowski and his project Grzegorz z Ciechowa) but also the ability to bend words. As for example in Żurawinowe wódu ("Cranberry Voodoo" or "Vodka") or Jeżynowe zasieki ("Blackberry Entanglements") . The lyrics are also rapped in a very peculiar way but also what's normal on this album really? Plus the backgrounds that are closest to industrial and drone married with folk elements (this folk chanting in Żurawinowe..., characteristic guitar, folk themes in lyrics).

There's everything here! But in this rich inspirations, the most important one is referencing the tradition, as Piętak says the clue of his project is: "Remembering the history, culture, tradition, geography and, most importantly, the uniqueness of the place he's from - the town of Biłgoraj".

ODRAPDORAP costs 3 EUR (10 PLN).

Check: Jeżynowe zasieki
Country: Poland
Genre: industrial folk hip-hop
Label: Opus Elefantum



czwartek, 10 września 2020

How to Be Dead - In Space (2020) PL


Tak się składa, że to już drugi concept album o przestrzeni kosmicznej w tym tygodniu na moim blogu. Tym razem wyszedł spod ręki artysty znanego jako How to Be Dead. Natomiast muzycznie to zupełnie inne klimaty - Brytyjczyk tworzy lo-fi'owy space rock, którego posłuchać można na płycie In Space.

Od początku słychać jak bardzo DYI jest to projekt, natomiast mało mi to przeszkadza. Zwłaszcza, że słychać niewątpliwy talent do łączenia chwytliwych melodii z shoegaze'owym/space rockowym klimatem. Głośne, natarczywe gitary pchają całą płytę szybkim tempem do przodu, co zdecydowanie sprzyja atrakcyjności krążka. A kawałek A Million Ways to Die in Space ma szanse stać się natychmiastowym szlagierem, łączy on dynamiczną kompozycję z neurotycznym wokalem tak dobrze pasującym do trochę prześmiewczego, ale wciąż klimatycznego tekstu.

Z drugiej strony gdyby tylko jakość dźwięku byłaby lepsza, płyta mogłaby zostać naprawdę zauważona na bogatej przecież brytyjskiej scenie space rocka. Co nie zmienia faktu, że przebojowa pierwsza część i skąpana w eterycznych i bardziej noise'owych klimatach część druga płyty (świetne Is There Anyone Out There?) robią pozytywne wrażenie.

In Space kosztuje 15 złotych (3 GBP).

Sprawdź: A Million Ways to Die in Space
Kraj: UK
Szufladka: lo-fi space rock



How to Be Dead - In Space (2020) EN


So it happened that this is the second concept album about space this week on my blog. This time it was created by an artist known as How to Be Dead. However, musically speaking, it's absolutely different thing, the British creates lo-fi space rock that we can listen to on an album called In Space.

From the very beginning it's clear that this is a very DYI project but truth be told, I don't care much. Especially that it's easy to notice the obvious talent for combining catchy tunes with shoegaze/space rock atmosphere. Loud, aggressive guitars lead the way for the album with their quick pace and it definitely adds to the overall attractiveness. And track A Million Ways to Die in Space can easily become an instant hit, it marries dynamic composition with neurotic vocals so well-fitted to the somewhat ridiculing, somewhat climactic lyrics.

On the other hand, if only the sound quality was better, the album could be better visible on the rich space rock scene in Britain. It doesn't change the fact though that the first, catchy part and the second one, drowning in airy and noisy sounds (with great Is There Anyone Out There?) make good impression.

In Space costs 3 GBP.

Check: A Million Ways to Die in Space
Country: UK
Genre: lo-fi space rock



wtorek, 8 września 2020

Echoes of the Soul - Les Maudits du Soleil (2020) EN


Echoes of the Soul is a French piano-based project. But it's built also on some fantastic ideas and the most exciting of which is the basis of its new album called Les Maudits du Soleil

This album "takes place in a context of environmental decline and develops the idea of ​​a humanity", that seeks refuge in the totally sci-fi journey to the deep space. The idea together with the execution create extremely unique impression as the main plot device here is declamation of poetry written in alexandrine. Also, it's in French. I'm sure I miss a lot by not knowing a word in this language but, on the other hand, this itself creates somewhat mysterious and attracting atmosphere. And of course, poetry and piano are not typically the first thing you think of in the context of science fiction.

The whole album makes a solid wall of piano sounds and impressive spoken word performance. And then there are subtle samples and I think also strings. Very pretty, especially the exceptionally light Le Grand Départ or probably most climactic Hyldargi, ou le Graal Espéré (Part. I - Le Récif). It's not your obvious music but certainly worth checking out, even if someone doesn't know French.

Les Maudits du Soleil costs 5 EUR.


Check: Le Grand Départ
Country: France
Genre: poetry & piano



Echoes of the Soul - Les Maudits du Soleil (2020) PL


Echoes of the Soul to francuski projekt oparty przede wszystkim na dźwiękach pianina. Ale też na fantastycznych pomysłach, z których chyba najciekawszy na razie znalazł się na płycie Les Maudits du Soleil

Płyta ta "zajmuje miejsce w kontekście umierania środowiska naturalnego i rozwija pomysł ludzkości", która ocalenia szuka w sci-fi'owej podróży w głęboki kosmos. Pomysł wraz z jego egzekucją stwarzają szalenie oryginalne wrażenie jako że głównym nośnikiem treści jest tutaj deklamowana poezja zapisana aleksandrynem (Alexandrine). W dodatku po francusku. Na pewno wiele się traci nie znając języka, ale z drugiej strony, taki tajemniczy klimat też jest pociągający. No i poezja i pianino nie są najoczywistszym skojarzeniem z sci-fi.

Cała płyta tworzy solidną ścianę dźwięków pianina i efektownej deklamacji. Do tego subtelne sample i zdaje się smyczki. Bardzo ładne, zwłaszcza wyjątkowo zwiewne Le Grand Départ czy najbardziej chyba klimatyczny Hyldargi, ou le Graal Espéré (Part. I - Le Récif). Nieoczywista muzyka ale na pewno warta sprawdzenia, nawet jeśli ktoś nie zna języka.

Les Maudits du Soleil kosztuje 23 złote (5 EUR).


Sprawdź: Le Grand Départ
Kraj: Francja
Szufladka: poetry & piano