wtorek, 30 lipca 2019

Syrup, Go On - Last Light (2019) EN


It's another Australian shoegaze'ish band on the blog this week. This time, it's Syrup, Go On from the Gold Coast and on their new album Last Light they show the genre's energetic and even danceable version.

As they state, the dark and lighter elements go together in their music, as "despite desolate themes, optimism is always a layer away". The latter is very much thanks to the energetic female vocalist whose voice is almost like a punk version of bedroom pop vocal with as much Sun as nostalgia in it.

The latter is the dominion of the lyrics, often (as in the brilliant Don't Go (Riding Down the Cosmic Drain)) about leaving and passing away. Still, the band manage to make the track probably the most melodic and catchy tune on the album. Exactly this ability to transform more or less dark emotions into light-hearted sounding and very catchy music is the main thing about the Australians. 

Last Light costs 7 AUD.

Check: Don't Go (Riding Down the Cosmic Drain)
Country: Australia
Genre: energetic shoegaze



Syrup, Go On - Last Light (2019) PL


Kolejny w tym tygodniu australijski zespół okołoshoegaze'owy. Tym razem jednak, Syrup, Go On ze Złotego Wybrzeża pokazuje na Last Light bardziej energetyczną i nawet taneczną jego wersję. 

Jak sami piszą o swojej muzyce, mroczne i radosne wątki przeplatają się w ich twórczości, w końcu "pomimo niegościnnych tematów, optymizm jest tylko jedną warstwę muzyki stąd". Tego ostatniego dużo dodaje energetyczna wokalistka, a jej głos jest niczym punkowa wersja bedroomowego popu, w której jest dużo zarówno słońca jak i nostalgii. 

Tej ostatniej dodają też teksty, często (np w Don't Go (Riding Down the Cosmic Drain)) o odchodzeniu i przemijaniu. Nie przeszkadza im to jednak w stworzeniu z przywołanego kawałka chyba najbardziej melodyjnego i wpadającego w ucho przeboju. Właśnie ta umiejętność przekucia mniej lub bardziej mrocznych emocji w pogodną w brzmieniu i bardzo przebojową muzykę jest największą siłą Australijczyków. 

Last Light kosztuje 19 złotych (7 AUD).

Sprawdź: Don't Go (Riding Down the Cosmic Drain)
Kraj: Australia
Szufladka: energetic shoegaze



poniedziałek, 29 lipca 2019

Blush Response & Warm - Blush Response & Warm (2019) EN


Two bands known from this blog combining their forces. Couldn't ignore this fact. A split by WARM and Blush Response brings a solid dose of American/Australian shoegaze and on top of that, it is available for anything you want to pay,

The EP is opened with songs created by the Adelaide-based band. Their music is slower, more ballad-like and very emotional. Doesn't matter what emotions the artists derive from, Weightless is depressingly sad while Sweet Respite full of hope, they always sound authentic. Especially that the guitar backgrounds are filled with the obscure nostalgia. 

The second part is ruled by the New Yorkers from WARM. Their music is louder and monumental but still very airy. Unlike the dark dream pop Blush Response, it is a truly juicy shoegaze and the factor is help is what they can be well-known for: fantastically complimenting each other female and male vocals. 

Blush Response & Warm costs whatever you want to pay.
Check: Moonweed
Country: Australia/New York, US
Genre: emotional shoegaze



Blush Response & Warm - Blush Response & Warm (2019) PL


Dwa znane z tego bloga zespoły łączące swoje siły Tego nie mogłem przegapić. Split WARM i Blush Response to kawał znakomitego amerykańskiego/australijskiego shoegaze'u, który w dodatku można mieć za ile chcesz zapłacić.

EP-kę otwierają dwa kawałki zespołu z Adelajdy. Ich muzyka jest wolniejsza, balladowa i bardzo emocjonalna.  Niezależnie za jakie emocje artyści się zabierają, Weightless jest depresyjnie smutna, a Sweet Respite pełna nadziei, zawsze wychodzi im to autentycznie, zwłaszcza, że gitarowe tła wypełniają nieprzeniknioną nostalgią.

Druga część należy do nowojorskiego WARM. Ich muzyka jest głośniejsza i bardziej monumentalna, a jednocześnie wciąż niezwykle eteryczna. W przeciwieństwie do dark dreampopowego Blush Response, to jest prawdziwie soczysty shoegaze, a to co się na to składa to również to, z czego zespół może słynąć: fantastycznie uzupełniające się wokale, damski i męski. 

Blush Response & Warm kosztuje ile tylko chcesz zapłacić.
Sprawdź: Moonweed
Kraj: Australia/Nowy Jork, US
Szufladka: emotional shoegaze



sobota, 27 lipca 2019

Candleburn - The Slippery Surface (2019) EN


Candleburn is a stage name of Alan Axl from the Mexican-American border. The debuting musician has released a very short album called The Slippery Surface.

And it's definitely worth checking out. Axl creates neoclassical compositions for synth keys that are looped and thus well fitting the album's omnipresent electronics. Those loops have the ability to get straight to brain and refuse to leave (as can be experienced on Write It Down). The artist is good at balancing between more subtle and more lively electronics (the las one represented for example by The Sky Is Full of Androids), the artist himself states that the project is "made to convey emotions whether they're dark or bright".

The Slippery Surface costs 1 USD.

Check: Write It Down
Country: Mexico
Genre: neoclassical electronic



Candleburn - The Slippery Surface (2019) PL


Candleburn to pseudonim artystyczny Alana Axla z meksykańsko-amerykańskiego pogranicza. Początkujący muzyk wydał właśnie króciutką płytkę The Slippery Surface.

I warto ją sprawdzić. Axl tworzy neoklasyczne kompozycje na klawisze syntezatorów zapętlające się wkoło i świetnie współgrające z wszechobecną na albumie elektroniką. Te loopy właśnie są tak charakterystyczne, ze wszywają się w mózg bardzo szybko i bardzo trwale (można tego doświadczyć np przy Write It Down). Artysta znakomicie porusza się również między kawałkami subtelniejszymi i tymi prezentującymi bardzo żwawą elektronikę (choćby The Sky Is Full of Androids), zresztą sam artysta zauważa, że projekt ten jest "stworzony by kanalizować uczucia, zarówno te mroczne jak i jasne."

The Slippery Surface kosztuje 4 złote (1 USD).

Sprawdź: Write It Down
Kraj: Meksyk
Szufladka: neoclassical electronic



piątek, 26 lipca 2019

VAR - The Never-Ending Year (2019) EN


The uniquely moody rock with elements of post-rock coming from Iceland. VAR from the remote island are back with their new album The Never-Ending Year. I couldn't miss the chance to post about them, especially after the awesome gig in Wrocław back in spring.

First thing that catches the ear on the album is the language VAR use. Up to this point, they'd rather sing in Icelandic, now it's English only. I find this change for worse, but at least the broader audience can appreciate how atmospheric the band's lyrics are. And didn't affect the mood generated by Júlíusa Óttara Björgvinssona's high-pitched vocal which momentarily adds some fantastic melancholy with Mew's vibes.

It doesn't matter if it's accompanied by guitar post-rock compositions or art rock lead by piano keys (as in Fearless), the new tracks are great but at the same time more into melodic pop. Still, some of them preserve the atmosphere of the previous works and those are my favourites, as for example the single song Moments, Where to Find You or wonderfully finished ballad Highlands.

The Never-Ending Year costs 10 USD.


Check: Moments
Country: Iceland
Genre: post-rocking art rock



VAR - The Never-Ending Year (2019) PL


Nadzwyczaj klimatyczny rock z elementami post-rocku z Islandii, VAR wracają z dalekiej wyspy z nową płytą The Never-Ending Year. Nie mogło ich zabraknąć na blogu, zwłaszcza po świetnym koncercie we Wrocławiu wiosną.

Pierwsze, co się rzuca na płycie jest język. Do tej pory VAR tworzył głównie po islandzku, teraz się to zmieniło. Dla mnie zmiana na gorsze, ale pewnie szerszej publiczności to bardziej pasuje, w końcu można w pełni docenić jak klimatyczne są teksty Wyspiarzy. Nie zmieniło to za to fantastycznego klimatu generowanego przez wokal obdarzonego bardo wysokim głosem Júlíusa Óttara Björgvinssona. Od razu dodaje fantastycznej melancholii w stylu Mew.

Obojętnie czy towarzyszą mu gitarowo post-rockowe kompozycje, czy art rock z klawiszami na pierwszym planie (jak w Fearless), nowe kompozycje wydają się być bardziej melodyjno-popowe. Niemniej część zachowuje klimat poprzednich krążków i właśnie te najbardziej mi się podobają, tak jak singlowe Moments, Where to Find You czy fantastycznie zakończona ballada Highlands.

The Never-Ending Year kosztuje 38 złotych (10 USD).


Sprawdź: Moments
Kraj: Islandia
Szufladka: post-rocking art rock



czwartek, 25 lipca 2019

Nihilisticon - Behind a Mask a Metaphor is Written (2019) EN


Nihilisticon is made of the joined forces of Eugen Kohl from Germany and David Freire from Ecuador. Together they create black metal so "melancholic/symphonic", as the artists state, that it's already ethereal. You can go ahead and call it blackgaze.

On the album with a beautiful cover art, called Behind a Mask a Metaphor is Written, they show the genre's best side. Filled with synth sounds music layer crushes the audience with guitars and can inspire and fill with hope at the same time. A little bit against it, the very metal vocals adds this rapidly dark flavour to the whole thing. But still, no matter how dark it gets, there are synth keys always ready to sooth the listener's nerves. The whole album is devoured at once, like one great and loud feast, and it's difficult to address one particular track that stands out. It's meant to be a whole.

Behind a Mask a Metaphor is Written costs 4 EUR.

Check: Behind the Masks
Country: Germany/Ecuador
Genre: blackgaze



Nihilisticon - Behind a Mask a Metaphor is Written (2019) PL


Nihilisticon to połączone siły Eugena Kohla z Niemiec i wokalisty Davida Freire z Ekwadoru, który razem wykonują black metal, który jest tak "melancholijno-symfoniczny", jak chcą artyści, że aż eteryczny. Śmiało można nazwać go blackgaze'em.

Na płycie o wspaniałym cover arcie zatytułowanej Behind a Mask a Metaphor is Written, pokazują jego najlepszą twarz. Przesycona syntezatorowymi dźwiękami warstwa muzyczna jednocześnie miażdży gitarami jak i potrafi natchnąć i podnieść na duchu. Trochę na przekór temu, bardzo metalowy wokal dodaje całości mrocznej drapieżności. Zawsze jednak, niezależnie jak mrocznie się zrobiło, nerwy słuchaczy koją klawisze syntezatorów. Całą płytę połyka się jak jedną długą i głośną ucztę i ciężko wskazać konkretne, wybijające się kawałki. Należy przyjmować w całości.

Behind a Mask a Metaphor is Written kosztuje 17 złotych (4 EUR).

Sprawdź: Behind the Masks
Kraj: Niemcy/Ekwador
Szufladka: blackgaze



środa, 24 lipca 2019

Deer Buffalo - Murmur (2019) EN


You can safely say that the Internet knows nothing about Deer Buffalo. Except for the fact that they put some international level American shoegaze on their short EP released by Perfect Fourth Music.

Loud wall of guitar sounds crushing the audience from the first second of the first track and hidden behind it exceptionally airy vocal, this is what characterizes the project's music. It's all, you may say, normal thing for shoegaze, but still, Deer Buffalo make it all even more. The dense layer of music doesn't let too much of the vocal through, but that's not the point, vocal is only a tool to make the whole thing more ethereal. I'd love to hear more from Deer Buffalo. Perhaps soon?

Murmur costs 3 USD.

Check: Old Ears
Country: Ohio, US
Genre: dense shoegaze



Deer Buffalo - Murmur (2019) PL


Śmiało można powiedzieć, że o Deer Buffalo nie wiadomo w sieci nic. Poza tym, że na swojej krótkiej EP-ce wydanej przez Perfect Fourth Music pokazali kawał wysokiej jakości amerykańskiego shoegaze'u. 

Głośna ściana gitar waląca w słuchacza od pierwszej sekundy trwania albumu i schowany za nią nadzwyczaj eteryczny wokal, to charakteryzuje muzykę projektu. Wszystko to jest, można powiedzieć, normalne dla shoegaze'u, niemniej Deer Buffalo bardzo to uwypukla. Gęsta warstwa muzyki nie przepuszcza zbyt wiele wokalu, ale nie o to chodzi, wokal służy tutaj bardziej do nadania eterycznego sznytu całości. Chciałoby się usłyszeć więcej materiału od Deer Buffalo, może wkrótce.

Murmur kosztuje 12 złotych (3 USD).

Sprawdź: Old Ears
Kraj: Ohio, US
Szufladka: dense shoegaze



wtorek, 23 lipca 2019

Obiekty - Czarne Miasto (2019) EN


I got to know my city-based Obiekty when they supported Sun Araw on a gig here and when they made better impression than their more famous friends. On the other hand, it's no wonder as the band is made of artists from already well established projects such as Artykuły Rolne, Kaseciarz, or New York Krasnals. What their cooperation looks like can be checked on their new great album called Czarne Miasto ("The Black City").

The collective makes improvised instrumental music in which there's more experimental guitar noise than jazz (as more usual in this kind enterprises). The impro part is very important here, the album was even recorded live in Kraków's messiest dive - Warsztat. You can risk saying it tells the story of this smog-devoured city.

It is well fitted with the emotionally spoken word lyrics, especially interesting in the complaint to the everyday life in Wawel (the name of Kraków's castle) and  in the story of the wind that's said to cause people kill themselves in Halny. As it was already stated, Obiekty's music is first of all loud (but not too loud) guitar noise made into a shape by clear bass lines which sometimes, especially in Ku sobie ("Towards Each Other"), is even melodic. Definitely worth checking out.

Czarne Miasto costs 4 EUR (15 PLN).

Check: Halny
Country: Poland
Genre: improv noise rock



Obiekty - Czarne Miasto (2019) PL


O Obiektach z miasta, w którym żyję, dowiedziałem się gdy w tym roku supportowali koncert Sun Araw i gdy wypadli zdecydowanie lepiej niż bardziej znani koledzy. Z drugiej strony, w składzie zespołu znajdują się artyści z uznanych już projektów takich jak Artykuły Rolne, Kaseciarz, czy New York Krasnals. Jak wypada ich współpraca posłuchać można na świetnej płycie Czarne Miasto.

Muzyka kolektywu to instrumentalna improwizacja, w której jednak więcej jest eksperymentalnego gitarowego noise'u niż kojarzącego się z takimi przedsięwzięciami jazzu. Impro jest tu ważną składową, zresztą album ten został nagrany w najlepszej krakowskiej spelunie, Warsztacie na Zabłociu. Można zaryzykować stwierdzenie, że mówi ona właśnie o tym, przeżartym smogiem mieście. 

Znakomicie odnajdują się na nim melorecytowane z pasją zapętlone teksty na czele z pretensją do codziennego życia w Wawelu i w klimatycznym, opowiadającym o wietrze, któremu przypisuje się powodowanie samobójstw Halnym. Jak było powiedziane, muzyka Obiektów to przede wszystkim gitary tworzące hałaśliwy, chociaż nie za bardzo, noise i nadający temu formy wyraźny bas. Zwłaszcza w Ku sobie, forma ta jest wyraźna, a nawet melodyjna. Warto sprawdzić, a jeszcze lepiej pójść na koncert.

Czarne Miasto kosztuje 15 złotych.

Sprawdź: Halny
Kraj: Polska
Szufladka: improv noise rock



poniedziałek, 22 lipca 2019

Sana Obruent - End Game (2019) PL


Ambientowy projekt Paula Lopeza śledzę już od długiego czasu, zresztą pojawił się wcześniej na blogu z płytą Dyatlov. Tym razem artysta pokazuje prawdziwie monumentalne dzieło.

End Game nie jest fanowskim hołdem dla filmu Marvela a długim i przygniatająco smutnym zachwytem nad depresyjną stroną ludzkiej nostalgii. Jak pisze artysta, "podczas komponowania ostatniej kolekcji, stworzyłem osobisty album dźwiękowych wspomnień i uczuć z mojej przeszłości", album dla ludzi do kontemplacji przeszłości. Tworzą go długie utwory składające się w jeden naprawdę długi trans, ale warto się w nim pewnego ciemnego wieczoru zanurzyć.

End Game kosztuje 46 złotych (12 USD).


Sprawdź: Replaced
Kraj: Kalifornia, US
Szufladka: minimal ambient



Sana Obruent - End Game (2019) EN


I keep Paul Lopez' ambient project on my radar for a while now, he actually appeared on the blog before with his album Dyatlov. But this time he shows a really monumental masterpiece.

End Game is not a fan tribute to Marvel's movie from this year, it is a long and depressingly sad tribute to human's nostalgia. As the artist states: "In compiling this latest collection I have created a personal audio scrapbook of sound and feelings from my past", an album for people to contemplate the past. It is made of long tracks making together one really long trance to get lost in one dark evening.

End Game costs 12 USD.


Check: Replaced
Country: California, US
Genre: minimal ambient



sobota, 20 lipca 2019

Dreamswell - SPOILED (2019) PL


Pensylwański doomgaze pojawił się już na blogu z wcześniejszą EP-ką, teraz Dreamswell rozwinęli ją w pełnoprawny album SPOILED. I brzmią... dokładnie tak jak powinni.

Właściwie ich labelka mówi wszystko: muzyka Amerykanów to połączenie bardzo doomowych, przygniatających i oczywiście głośnych gitar oraz wolnego, przewalającego się tempa z eterycznym wokalem i łagodnymi elementami. Właśnie ten balans między fragmentami doomu i shoegaze'u pojawia się już od pierwszych chwil Stranger. Królujący w muzyce Dreamswell wokal Candice Martello przywodzi na myśl oldschoolowy gotycki metal i jednocześnie Lisę Gerard budując niezwykła atmosferę.

Swoje robią też fantastycznie ciężkie gitary. Zwłaszcza, gdy muzycy pozwalają im się rozkręcić, tak jak w finale Naive. Z drugiej strony na płycie są też kawałki, jak Temporary, które zadziwiają melodyjnością i niemalże popową estetyką. Niemal, bo nad wszystkim ciągle króluje doom.

SPOILED kosztuje 38 złotych (10 USD).


Sprawdź: Stranger
Kraj: Pennsylvania, US
Szufladka: doom gaze



Dreamswell - SPOILED (2019) EN


Pennsylvania-based doomgaze band have already appeared on the blog with their previous EP. This time Dreamswell have developed it into a real album called SPOILED. And it sounds... just as it supposed to.

Actually, the label for their music says it al: the music by the Americans combines the very doom-like, crushing and of course loud guitars and slow, rising-tide pace with airy vocals and delicate elements. This balance between doom and shoegaze is something that appears from the first sounds of Stranger. Another thing is the music's leading force, the vocal by Candice Martello that makes me think of some oldschool gothic metal and Lisa Gerard at the same time and which creates unique atmosphere.

Another thing is the job done by the fantastically heavy guitars. Especially when the musicisans let them do their best, as in the finish of Naive. On the other hand there are also tracks, like Temporary, that are surprisingly melodic and have a lot of almost pop vibe. Almost because the whole thing is still ruled by doom.

SPOILED costs 10 USD.


Check: Stranger
Country: Pennsylvania, US
Genre: doom gaze



środa, 17 lipca 2019

Deer Park Ranger - Wolf (2019) EN


Deer Park Ranger or Trevor Humphrey had been a guest on the blog a couple of times already. And no wonder as he is one of the most talented American artists creating solo post-rock. And he proves it once again on this year's album called Wolf.

Humphrey combines here two souls of post-rock: some tracks are more rock-like, inspiring with their guitar riffs and high-paced melodies (Rose Tinted Evil Red, Patchwork People). But some are also crushingly atmospheric and filled with noise and emotions. And the latter surely includes the most interesting track here Lost the Thread.  The whole album is finished with an ultra-moody ballad The World Will Never Find You delivering some atmospheric keys.

Wolf costs 9.99 USD.
Check: Lost the Thread
Country: California, US
Genre: solo post-rock



Deer Park Ranger - Wolf (2019) PL


Deer Park Ranger czyli Trevor Humphrey na łamach ŁŚ gościł już nieraz. I nic dziwnego, bo to jeden z najbardziej utalentowanych amerykańskich artystów tworzących solowy post-rock. Udowadnia to na tegorocznej płycie Wolf.

Humphrey łączy na niej dwie dusze post-rocka: niektóre kawałki są bardziej rockowe, ujmujące gitarowymi riffami i szybkimi melodiami (Rose Tinted Evil Red, Patchwork People). Niektóre natomiast olśniewają przygniatająco epicką atmosferą i głośnym, emocjonalnym graniem. Wśród tych ostatnich na pewno jest Lost the Thread.  Całość zamyka natomiast ultra-nastrojowa ballada The World Will Never Find You wypełniona klimatycznymi dzwonkami. 

Wolf kosztuje 38 złotych (9,99 USD).
Sprawdź: Lost the Thread
Kraj: Kalifornia, US
Szufladka: solo post-rock



wtorek, 16 lipca 2019

The Meeting Places - You and I (2019) EN


The Meeting Places is a band that is now in the middle of a spectacular comeback. After releasing two albums at the beginning of this century they have been silent (only a live split album with Maximilian Hecker) to show a new album only now. And it's better late than never as the album released by Saint Marie Records and called You and I shows that the Californians have much to offer.

Their music is made of extremely loud, almost nerve-wrecking guitar sounds and very detached vocals. You can safely say it's very often noise rock stylized as shoegaze, but the labels don't matter. The important thing is that the elements fit together and manage to touch something in the soul. Seemingly light melodies are in this way corrupted and, as usual in shoegaze, this juxtaposition is the moving force of the whole music. The Meeting Places made it their characteristic sight so we can only wait for new albums. 

You and I costs 4 USD.

Check: Patricia Jane
Country: California, US
Genre: noise shoegaze



The Meeting Places - You and I (2019) PL


The Meeting Places to zespół, który notuje właśnie spektakularny powrót. Po wydaniu dwóch albumów na początku lat dwutysięcznych zamilkli (nie licząc splitu live z Maximilianem Heckerem) by kolejną EP-kę wydać dopiero teraz. I lepiej późno niż wcale bo wydana przez Saint Marie Records You and I pokazuje, że Kalifornijczycy mają sporo w zanadrzu.

Ich muzyka to niezwykle hałaśliwe, wręcz szargające nerwy gitary i wycofany do dalekiego tła wokal. Można powiedzieć, że w wielu momentach jest to noise rock stylizowany na shoegaze, niemniej nie ma to większego znaczenia. Ważne, że całość ze sobą gra i porusza coś w duszy. Z pozoru lekkie melodie są w ten sposób zanieczyszczone i zdeprawowane i, jak to w shoegazie, ten zgrzyt jest motorem napędowym całej muzyki. The Meeting Places opanowali to do perfekcji, czekam więc na dalsze próbki nowych kawałków.

You and I kosztuje 16 złotych (4 USD).

Sprawdź: Patricia Jane
Kraj: Kalifornia, US
Szufladka: noise shoegaze



poniedziałek, 15 lipca 2019

Lazybones Flame Kids - Beyond (2019) EN


Italian band with q unique name, unique work description ("atmospheric touches of instrumental rock with the emotional pull of American Football's repetitive arpeggios") and finally with unique instrumental music. We're checking out their new album called Beyond.

The album is meant to be a "soundtrack to overcoming one’s limitations" and shows the idea of the Italians on their music: to combine the emotions of the instrumental post-rock with the emotions of the American emo music. And indeed, the first two tracks contain some international level post-rock focused on generating atmosphere while the following ones include both emotional vocals and moody whispers.

An interesting case is the track That One is Cacus the lyrics of which are taken from the 25th song of Dante Alighieri's Inferno. Spoken out loud make a brilliant complement to the peaceful post-rock in the background and this is first of all what makes the band's music stand out. Just like the whispers (awesome in Seven Kings of Rome) as there's nothing better to create thick atmosphere. But still, the album;'s best is probably the "traditionally" post-rock A Part of You.

Beyond costs 7 EUR.

Check: A Part of You
Country: Italy
Genre: spoken word post-rock



Lazybones Flame Kids - Beyond (2019) PL


Włoski zespół z oryginalną nazwą, oryginalnym opisem swojej muzyki ("klimatyczne dotknięcia instrumentalnego rocka z emocjonalnym przyciąganiem powtarzających się arfików American Football") i w końcu z oryginalną muzyką instrumentalną. Sprawdzamy ich nowy album Beyond.

Krążek pomyślany jako "ściezka dźwiękowa do przezwyciężania ludzkich ograniczeń" pokazuje pomysł Włochów na swoją muzykę: aby połączyć emocje instrumentalnego post-rocka z emocjami amerykańskiego emo. I faktycznie, dwa pierwsze utwory to wysokiej jakości post-rock ukierunkowany na generowanie atmosfery, podczas gdy kolejne zawierają i emocjonalny wokal i klimatyczne szepty.

Sporą ciekawostką jest kawałek That One is Cacus, którego słowa zaczerpnięto z 25. pieśni Piekła Dantego. Melorecytowane stanowią znakomite uzupełnienie dla spokojnego post-rocka w tle. Właśnie to zastosowanie spoken word wyróżnia zespół spośród innych. Podobnie jak szepty (znakomite w Seven Kings of Rome), bo przecież niewiele innych rzeczy buduje taki klimat. Najlepszy na płycie jest chyba jednak "tradycyjnie" post-rockowy A Part of You.

Beyond kosztuje 30 złotych (7 EUR).

Sprawdź: A Part of You
Kraj: Włochy
Szufladka: spoken word post-rock



niedziela, 14 lipca 2019

Tom Adams - Particles (2019) EN


Yet another great album from Moderna Records, this time it's Tom Adams' Particles. This Berlin-based but coming from Cambridge artist with blown hair can wonderfully combine the sounds of piano with modern ones.

The latter are mostly present as modern backgrounds with quite clear basses that do, however, feel comfortable accompanied by delicate neoclassicism. Among the album's tracks the ones that stand up are Particle VI (Shadow & Light) with its rhythmical bass beats and Particle VI B (Navigators) with otherworldly atmospheric vocals. It's a pity vocals don't show much in general as Adams' high-pitched voice is probably the highlight of this music. 

Particles costs 10 CAD.

Check: Particle VI B (Navigators) 
Country: England/Germany
Genre: modern neoclassical



Tom Adams - Particles (2019) PL


Jeszcze jedna płyta ze stajni Moderna Records, tym razem są to Particles w wykonaniu Toma Adamsa. Ten zamieszkały na co dzień w Berlinie a pochodzący z Cambridge artysta z rozwianymi włosami potrafi znakomicie połączyć dźwięki pianina i nowoczesnych brzmień.

Te objawiają się przede wszystkim w nowoczesnych podkładach z mocno wyczuwalnymi basami, które jednak znakomicie czują się w sąsiedztwie delikatnego neoklasycyzmu. Wśród utworów wybijają się Particle VI (Shadow & Light) z jego rytmicznymi, basowymi bitami i Particle VI B (Navigators) z mega klimatycznym wokalem. Szkoda, ze ten nie pojawia się zbyt często, bo wysoki głos Adamsa jest bodaj najpiękniejszą stroną jego muzyki.

Particles kosztuje 29 złotych (10 CAD).

Sprawdź: Particle VI B (Navigators) 
Kraj: Anglia/Niemcy
Szufladka: modern neoclassical



sobota, 13 lipca 2019

Jambinai - ONDA (2019) EN


The Korean Jambinai made a surprising entrance in Poland thanks to their amazing gig at OFF Festival in 2016. Now the phenomenal Asians are back with one of the candidates for the best post-rock album of the year. While Pillars from the last week's post are front-runners here, ONDA can be the proverbial black horse.

The album is opened by the familiar crying of haegum. Just as in their other works, the post-rockers are again all in with Korean folk instruments that are exotic but also absolutely fitting to the energetic instrumental music they do. As said by Lee Il-woo, playing guitar and p'iri spokesman of the band, "most people expect Asian traditional music to make something smooth for yoga or meditation, we wanted to break all of that.” 

The surprising thing here the amount of vocals on the album. While the band never said no to those, ONDA makes the singing/instruments ratio different. Especially when you take a look on Sun. Tears. Red and its... almost rapping fragments. And as there's a ot of emotions in those, you can feel like listening to trap metal played with live instruments. But the vocals are at their best in the title track ONDA with its epically monumental finish closing the whole album.

ONDA costs 7 GBP.

Check: ONDA
Country: South Korea 
Genre: folk post-rock



czwartek, 11 lipca 2019

Jambinai - ONDA (2019) PL


Koreańskie Jambinai stało się objawieniem w Polsce dzięki sensacyjnemu występowi na OFF Festiwalu w 2016. Teraz, fenomenalni Azjaci wracają z jednym z najlepszych album post-rockowych roku. Jeśli Pillars z ubiegłotygodniowego wpisu są faworytami do tego miana, ONDA może być czarnym koniem w wyścigu o laury 2019.

Płytę otwierają znajome, płaczliwe dźwięki haegum. Tak jak w całej swojej twórczości, post-rockowcy kolejny raz stawiają na egzotyczne, a jednocześnie niezwykle pasujące do energetycznego instrumentalnego grania instrumenty rodem z koreańskiego folku. Jak powiedział grający na gitarze i na p'iri Lee Il-woo, rzecznik zespołu, "większość ludzi oczekuje po tradycyjnej azjatyckiej muzyce, że będzie czymś w rodzaju łagodnego podkładu pod jogę cz medytację, chcieliśmy z tym zerwać".

Zaskoczeniem natomiast jest ilość wokalu na płycie. O ile zespół od tego nigdy nie stronił to jednak na ONDZIE proporcje między fragmentami instrumentalnymi, a śpiewanymi są zmienione. Zwłaszcza, gdy spojrzy się na taki kawałek jak Sun. Tears. Red i jego... niemal rapowane fragmenty. A jako, że pełno w nich emocji, słucha się go jak trap metalu zagranego na żywych instrumentach. Najlepiej za to wokal brzmi w zamykający album tytułowym ONDA z całym jego pełnym epickiej wyniosłości finiszem.

ONDA kosztuje 33 złote (7 GBP).

Sprawdź: ONDA
Kraj: Korea Południowa
Szufladka: folk post-rock



środa, 10 lipca 2019

MRW - Bakemono - Kanashimi no fukkatsu (2019) EN


MRW, or Marcin Rafał Waszczak, comes from the Polish city of Sosnowiec and appears on my Bandcamp radar for quite a long time now. On his numerous albums he offers his own alternative approach to jazz music, but the last EP was more of his post-rock side. 

But before talking about music, on his Facebook account, Waszczak shows also his visual art works, thus no wonder that his cover art always strike with coherent and engaging concepts. The new album features Kobayashi Issa's haiku poem: "A world of grief and pain/ Flowers bloom/ Even then" and it's filled with true, guitar post-rock. But still, in those very rock-like compositions the audience can still find this jazzy spirit that fills the Polish artist's soul. 

Bakemono - Kanashimi no fukkatsu costs whatever you want to pay.

Check: Kokoro no nai kami
Country: Poland
Genre: jazzy post-rock



MRW - Bakemono - Kanashimi no fukkatsu (2019) PL


MRW, czyli Marcin Rafał Waszczak, pochodzi z Sosnowca i pojawia się na moim bandcampowym radarze już od dawna. Na swoich licznych albumach serwuje on swoje alternatywne podejście do jazzu, jednak na ostatniej EP-ce pokazał bardziej post-rockowe oblicze.

Zanim jeszcze o muzyce, Waszczak na swoim profilu na FB pokazuje, że zajmuje się również sztuką wizualną, nic więc dziwnego, że jego cover arty mają zawsze spójną i wciągającą koncepcję. Nowa płytka opatrzona jest haiku Kobayashi Issy: "Świat rozpaczy i bólu/ Kwiaty kwitną/ Nawet wtedy" i wypełniona jest pełnoprawnym, gitarowym post-rockiem. W bardzo rockowych kompozycjach wciąż czuć jednak jazzującego ducha, który gra w duszy Polaka. 

Bakemono - Kanashimi no fukkatsu kosztuje ile chcesz zapłacić.

Sprawdź: Kokoro no nai kami
Kraj: Polska
Szufladka: jazzy post-rock



wtorek, 9 lipca 2019

All I Heard Was Static - Wine Bottles And Bayonets (2019) EN


All I Heard Was Static is a lesser known duo from Wales led by Tom Wallace. Lesser known but on their new album, Wine Bottles And Bayonets, the artists showed that they are good in making an interesting, synth-based post-rock.

The leitmotif of the album is not-so-optimistic sentence "people are not good to each other", it appears in Heinrich, but seems to be present throughout the whole album. The lyrics appear in the songs thanks to the omnipresent samples taken from various sources and it makes the Welsh sound like my favourite Public Service Broadcasting (especially in Safe Places with samples taken from an oldschool educational broadcast (?)), but their music is rather based on the sounds of synthesizers and other electronic tricks. The last ones are very notable in my favourite track called Rockland and its fascinating finish.

Wine Bottles And Bayonets costs whatever you want to pay.

Check: Rockland
Country: Wales, UK
Genre: synth post-rock



All I Heard Was Static - Wine Bottles And Bayonets (2019) PL


All I Heard Was Static to mało znany duet z Walii prowadzony przez Toma Wallace'a. Mało znany, ale na swojej ostatniej płycie, Wine Bottles And Bayonets, artyści pokazali, że potrafią robić bardzo ciekawy, oparty na syntezatorze post-rock.

Mottem przewodnim zespołu jest mało optymistyczne zdanie "ludzie nie są dobrzy dla siebie nawzajem", pojawia się ono w kawałku Heinrich, ale wydaje się być obecne przez cała płytę. Słowa pojawiają się dzięki wszechobecnym samplom, przez co muzyka Walijczyków przypomina mi moje ulubione Public Service Broadcasting (zwłaszcza w Safe Places z samplami z oldschoolowego programu edukacyjnego (?)), z tym ze jeszcze bardziej oparta jest na brzmieniu syntezatorów i innych elektronicznych sztuczkach. To ostatnie najlepiej brzmi w moim ulubionym Rockland i jego fascynującym finale.

Wine Bottles And Bayonets kosztuje tyle, ile zapłacisz.

Sprawdź: Rockland
Kraj: Walia, UK
Szufladka: synth post-rock



poniedziałek, 8 lipca 2019

Reka - Jupiter (2019) EN


Reka is a band hailing from Russia, but in reality, it is composed of artists from all over the world. "Actually we just want to be honest and ordinary persons who met so many different and gorgeous peoples and places" as they explain. Their honesty and openness show in that they publish links to download their previous albums for free on their FB account. The new one was recently released and is called Jupiter.

Their music is made of monumental and overwhelming compositions filled with massive guitars and not so fast, sludge-like pace. Accompanied by them vocals sound desperate and helpless like the proverbial crying in the wilderness. It brings to their music a lot of nihilistic vibes and at the same time lets you feel the might of the guitar layer. In the title track. Jupiter, it is slightly soothed by female vocal adding some delicacy to the music, but it can't erase the overall depressive feeling around the album.

Jupiter costs 5 USD.

Check: Jupiter
Country: Russia
Genre: depressive post-hardcore