czwartek, 30 kwietnia 2020

Skippy Spiral - Circuit Circus (2020) PL


Jedna z dziwaczniejszych rzeczy na moim blogu, Skippy Spiral to "a music clown & entertainer" z Savannah, a jego ostatni album, Circuit Circus, to prawdziwie punkowo-psychodeliczna mieszanka z akordeonem i cyrkiem na pierwszym planie.

Fascynacja cyrkiem do tej pory kojarzyła mi się bardziej z klimatycznymi i mrocznymi balladami The Irrepressibles, tymczasem Amerykanin to bardziej lo-fi'owa psychodeliczna jazda bez trzymanki. W opisie albumu na stronie wydawcy, przeczytać można, że w muzyce artysty "akordeon, keyboard i wokal charakterystyczny dla cyrkowego nawoływacza są akompaniowane muzyką przenikniętą..." i tu następuje prawdziwa litania gatunków muzycznych z punkiem, industrialem czy muzyką klezmerską. Żeby było jeszcze ciekawiej, Circuit Circus to concept album opowiadającym farsę/przypowieść o ludzkości uploadowanej do wirtualnej rzeczywistości.

Płyta składa się z wielu po punkowemu szybkich kawałków w bardzo lo-fi'owej estetyce. Kilka, jak Vicious Circle, Shadowish Puppetry czy Clownbot 3000 natychmiast zapadają w pamięć. Ten album to na pewno ciekawostka, ala taka, której muzyczna warstwa też się broni.

Circuit Circus kosztuje 30 złotych (7 USD).

Sprawdź: Vicious Circle
Kraj: Georgia, US
Szufladka: psychedelic post-punk
Label: Graveface Records & Curiosities



Skippy Spiral - Circuit Circus (2020) EN


This is one of the most peculiar things on my blog ever, Skippy Spiral is "a music clown & entertainer" from Savannah, and his newest album, Circuit Circus, makes a really punk-psychedelic mixture with accordion and circus on the foreground.

The fascination with circus up to this point in my mind was mostly about atmospheric and dark ballads by The Irrepressibles, that said, the American makes more like a lo-fi psychedelic joy ride. In the description featured on the label's Badcamp, you can read that in the artist's music "accordion/keyboard & carny barker style vocals is accompanied by original music that infuses..." and then there goes an impressive list of music genres with for example punk, industrial or klezmer. To make everything even more interesting, Circuit Circus is a concept album telling a farce/parable about the humankind uploaded to artificial reality.

The album consists of the lot of punkishly fast songs in a borderline lo-fi style. Some, such as Vicious Circle, Shadowish Puppetry or Clownbot 3000 instantly make their way to the listener's mind. This album is definitely a fun fact, but also one the musical layer of which is worth checking out too.

Circuit Circus costs 7 USD.

Check: Vicious Circle
Country: Georgia, US
Genre: psychedelic post-punk
Label: Graveface Records & Curiosities



środa, 29 kwietnia 2020

Mirny Mine - Live at Visby Cathedral (2020 EN


I'm not that much into live music albums (mostly because of the sound quality tbh) and so there has never been any on my blog/ But it's different with those gothic-sensitive artists having gig in churches. It's different with those who are compared to Anna von Hausswolff. It's different with Mirny Mine who released recently an album Live at Visby Cathedral.

Indeed, a cathedral-based concert (not to mention the accompaniment by the Visby choir) fits this kind of music best. Mirny Mine, or in real life Anna Sundström, just like her more famous compatriot, makes an inspired gothic and dark pop, a real "cinematic journey into the darker parts of dream pop". Everything here is very dark, soaking with Scandinavian aesthetics, the artist's vocals sometimes sound like unnerving whispers (so beautiful in Wolf), sometimes it's spoken word, sometimes very on-point and majestic.

On the musical layer, it's dominated by monumental drums sounding like timpani that strike the stable, never hurrying pace. To top that, there are also guitars, occasionally more wheezing than not But everything is slightly different in the album's finish in Dream, tribal, mesmerizing and speedy ethereal dance.

Live at Visby Cathedral costs 5 EUR (56 SEK).

Check: Dream
Kraj: Szwecja
Szufladka: gothic dream pop



Mirny Mine - Live at Visby Cathedral (2020 PL


Niezbyt lubię płyty z zapisem koncertów live (ze względu na jakość dźwięku, co tu kryć) i nigdy dotąd żadna nie pojawiła się na tym blogu. Jednak inaczej jest z tak gotycko-wrażliwymi artystami robiącymi koncerty w kościołach. Inaczej jest z artystami, którzy sami porównują się do Anny von Hausswolff. A więc i z Mirny Mine, która wydała niedawno album Live at Visby Cathedral.

Właśnie koncert w katedrze, w dodatku w towarzystwie chóru z Visby najlepiej pasuje do takiej muzyki. Mirny Mine, a właściwie Anna Sundström, podobnie jak swoja bardziej znana koleżanka ze Szwecji, tworzy natchniony, gotycki i mroczny pop, prawdziwą "kinematograficzną podróż w mroczniejsze regiony dream popu". Wszystko jest tutaj bardzo mroczne, przesiąknięte skandynawską estetyką, wokal artystki czasem brzmi jak niepokojący szept (piękny w Wolf), czasem melorecytujący, czasem dobitnie i majestatycznie.

Na płaszczyźnie muzycznej dominują monumentalne uderzenia perkusji brzmiące bardziej jak kotły wybijające stabilne, niespieszne tempo. Poza tym mamy gitary okazjonalnie bardziej rzężące. Wszystko jest trochę inne w zamykającym album Dream, tribalowym, wciągajacym i szybkim eterycznym tańcu.. 

Live at Visby Cathedral kosztuje 24 złote (56 SEK).

Sprawdź: Dream
Kraj: Szwecja
Szufladka: gothic dream pop



wtorek, 28 kwietnia 2020

In2Elements - Cycles (2020) PL


In2Element to solowy projekt Adama Szopy, który rozrósł się do tercetu dzięki przyjściu Krzysztofa Rutki (z krakowskiego Transmission Zero) i Michała Szendzielorza (Gallileous). W takim składzie artyści nagrali wydany bardzo niedawno album Cycles.

Wydaje mi się, że wiele w muzyce zespołu zostało z ducha solowego post-rocka. Przede wszystkim budowanie kompozycji w dużym stopniu w oparciu o dźwięki zadziornej, dobrze słyszalnej gitary prowadzącej. Tutaj sprawdza się to wyjątkowo dobrze, a motyw przewodni inspirowany irytującym owadem w Circadian Rhythm (wiem, że chodzi o rytm dobowy, ale czy to nie brzmi jak rytm wygrywany przez cykady?) jest znakomicie wciągający.  

Do tego dochodzą czytelne progresywne i metalowe inspiracje (Vicious Circle!) i kilka intrygujących zagrywek. Solidny, bardzo gitarowy, bardzo riffowy album stawiający bardziej na progresywne tupnięcie niż wygenerowaną atmosferę.

Cycles kosztuje 20 złotych.

Sprawdź: Circadian Rhythm
Kraj: Polska
Szufladka: progressive post-rock



In2Elements - Cycles (2020) EN


In2Element is a solo project by Adam Szopa, that grew up to a trio when welcomed Krzysztof Rutka (known from the Kraków's Transmission Zero) and Michał Szendzielorz (Gallileous) aboard. With this line-up, the artists released recently an album called Cycles.

I think there's still a lot of the solo post-rock vibes left in the band's music. First of all, the compositions are often built on the sound of the very clearly-heard, pugnacious lead guitar. Here this is legitimately good and the insect-inspired leit-motif in Circadian Rhythm (I know it's an astronomical term, but doesn't it sound like a cicada rhythm?) is perfectly engaging.

And then there are also the clear progressive and metal influences (Vicious Circle!) and some intriguing solutions. Solid, very guitar- and riff-oriented album that is more about the hit than generating a mood atmosphere.

Cycles costs 5 EUR (20 PLN).

Check: Circadian Rhythm
Country: Poland
Genre: progressive post-rock



poniedziałek, 27 kwietnia 2020

VIM - Waiting (2020) EN


The Australian dream pop band VIM caught my attention with the Waiting single. So it shouldn't be a surprise that they appear on my blog with the release of the EP entitled exactly the same.

The quartet make a chilled out and laid-back airy twee pop. Their music consists of swift melodies and relaxing compositions combined with the airy, ethereal vocals by Nat Chippy. This never-hurried pop is well fitted to the convention of dream pop but the element of twee pop is undeniable - the quality of the sound doesn't matter, what matters is the joy and pleasure brought by the sole fact of making music.

An exception here is the last song called Krautro. It's the only one lasting well over the standard pop song time and it ends with a beautiful finish made of mesmerizing and psychedelic guitars.

Waiting costs 6 EUR (10 AUD).

Check: Krautro
Country: Australia
Genre: twee gaze



VIM - Waiting (2020) PL


Australijski dream popowy zespół VIM wpadł mi w ucho przy okazji wydania singla Waiting. Nic dziwnego, że z okazji wydania EP-ki zatytułowanej dokładnie tak samo, muzycy pojawiają się na moim blogu.

Kwartet tworzy bardzo wyluzowany i nie oglądający się za siebie eteryczny twee pop. Ich muzyka to lekkie melodie i relaksujące kompozycje połączone ze zwiewnym, ezoterycznym wokalem Nat Chippy. Ten lejący się, niespieszny pop niezwykle pasuje to konwencji dream popu, jednak niepodważalny jest tutaj element twee popu - mniejsza dbałość o jakość dźwięku, a fokus położony raczej na zabawę i przyjemność z grania.

Wyjątkowy jest tutaj ostatni kawałek zatytułowany Krautro. Jako jedyny ciągnie się ponad standardowy czas popowej piosenki i kończy się przepięknym hipnotyzującym finiszem na psychodeliczne gitary.

Waiting kosztuje 27 złotych (10 AUD).

Sprawdź: Krautro
Kraj: Australia
Szufladka: twee gaze



sobota, 25 kwietnia 2020

Passepartout Duo - Vis​-​à​-​Vis (2020) PL


Czasami muzyka danego projektu jest tylko trochę bardziej zaskakująca od historii samych artystów. Tak jest w przypadku szwajcarskiego duetu Passepartout Duo, którego muzykę na synthy, dzwonki, instrumenty perkusyjne oraz "przenośny zestaw instrumentów zaprojektowany i skonstruowany przez zespół z drewna i złomu zebranego na ulicach Genewy" można podziwiać na pierwszym LP zatytułowanym Vis​-​à​-​Vis.

Pianistka Nicoletta Favari i perkusista Christopher Salvito nagrali swój materiał w wielu miejscach na trasie Szwajcaria-Chiny, a jako jedną z inspiracji podają właśnie podróże. Nic dziwnego, że w ich muzyce roi się od różnych inspiracji i naleciałości. Bo z jednej strony mamy miejscami bardzo brudny i noise'owy ambient, z drugiej dominują dźwięki dzwonków i brzmiących bardzo orientalnie klawiszy. Nie jest to twój typowy album neoklasyczny, a jednak i do niej sięgają inspiracje.

Płyta to dwa kawałki podzielone dla wygody na sekcje. Oba w tym samym, uwodzącym minimalistycznym tonie. Cały projekt przez wzgląd na swoją oryginalność zasługuje na najwyższą uwagę. 

Vis​-​à​-​Vis kosztuje 28 złotych (6 EUR).

Sprawdź: Heartwood (Section 3)
Kraj: Szwajcaria
Szufladka: eclectic neoclassicism/ambient
Label: AnyOne



Passepartout Duo - Vis​-​à​-​Vis (2020) EN


Sometimes a project's music is only a bit more interesting than the artists' story. This is the case of the Swiss Passepartout Duo whose music on synths, glockenspiel, percussion instruments and "a portable set of instruments designed and built by the duo out of scrap wood and metal found on the streets of Geneva" can be admired on their first LP called Vis​-​à​-​Vis. 

The pianist  Nicoletta Favari and drummer Christopher Salvito recorded the album in several places on their way from Switzerland to China and the traveling makes one of their musical inspirations. No wonder that there's so much various influences there. Because on one hand there's some very dirty and noisy ambient, on the other, the dominant are glockenspiel sounds and keys sounding somewhat oriental. Its' not your typical neoclassical album but it goes to this genre as well. 

The album consists of two pieces out of convenience divided into more tracks. Both with the same, minimalist and seducing vibes. the whole project due to its uniqueness deserves the highest attention. 

Vis​-​à​-​Vis costs 6 EUR.

Check: Heartwood (Section 3)
Country: Switzerland
Genre: eclectic neoclassicism/ambient
Label: AnyOne



piątek, 24 kwietnia 2020

Barrens - Penumbra (2020) PL


Kontynuując przegląd szwedzkich kapel post-rockowych trafiamy na przeciwieństwo wczorajszych Final Days Society - Barrens to debiutująca na scenie formacja. Chociaż nie do końca bo jej muzycy grali wcześniej w zespole Scraps of Tape. Jako Barrens ich pierwszym albumem jest świeża Penumbra.

Właśnie świeże brzmienie to coś, co rzuca się w uszy. Gitarowe dźwięki artystów to prawdziwa dźwiękowa uczta pełna energii i jakości, nie jestem specem, ale wydaje mi się, że pod względem realizacji album zdecydowanie się wybija. Podobnie jak balans między mroczną atmosferą wspomaganą delikatnymi i smutnymi dźwiękami przypominającymi granie na dzwonkach albo szklankach w Atomos a niezwykłą przebojowością niektórych kawałków. Takie Oracle Bones pruje przed siebie nie oglądając się za siebie.

Dodajmy do tego naprawdę brudny finał Arc Eye, klimatyczna chwila wytchnienia w Penumbrze czy w końcu bardzo nieszablonowe rozwiązania w świetnym The Passing i wynika z tego, że debiut Szwedów to jeden z lepszych albumów post-rockowych ostatniego czasu.

Penumbra kosztuje tyle, ile chcesz zapłacić.

Sprawdź: The Passing
Kraj: Szwecja
Szufladka: guitar post-rock



Barrens - Penumbra (2020) EN


Let's continue the short overview of the Swedish post-rock bands. We meet one that is in opposition to the yesterday's Final Days Society as Barrens is a debuting band. Or not really because the artists played together already in another band called Scraps of Tape. As Barrens their first album is the fresh Penumbra.

Indeed this freshness is something you immediately notice. The guitar sounds here make a real feast filled with energy and quality, I'm no expert but I think the album is outstanding mastering-wise. Another thing is the way the band finds the balance between dark atmosphere helped by this delicate and sad sounds reminding me of playing on keys or glasses in Atomos, and the uncanny  catchiness of some of the tracks. Take Oracle Bones that doesn't stop even for a second.

Let's also add the exceptionally noisy finish of Arc Eye, climatic moment of rest in Penumbra or a huge dose of unorthodox solutions in great The Passing and you can say that the Swedes' debut is one of the best post-rock albums lately.

Penumbra costs whatever you want to pay.

Check: The Passing
Country: Sweden
Genre: guitar post-rock



czwartek, 23 kwietnia 2020

Final Days Society - Firestarter (2020) PL


Grają razem już od 14 lat, niedawno wydali swoją czwartą płytę. Final Days Society tworzą "muzykę emocjonalną ze Szwecji" dla fanów A Swarm of the Sun czy Immanu El. Najnowsza ich płyta nazywa się Firestarter.

Zespół gra natchniony post-rock urozmaicony użyciem wrażliwego brzmienia wokalu, jak sami piszą o swojej muzyce, wyróżniają ją "palące warstwy gitarowych reverbów, ambientowy soundscape'y inspirowane ich szwedzko-indie-rockowym pochodzeniem i wyjątkowe użycie wokali". Czasem brzmi to jak przywołane wcześniej inne szwedzkie kapele, czasem (Aska!) jak Sigur Rós albo Var. Za każdym razem wrażenie robi ładunek emocjonalny zawarty w kompozycjach.

Co ciekawe, Szwedzi nie silą się na nie wiadomo jak głośne i masywne brzmienie. Pewnie ma to związek z pochodzeniem od indie popu. Używają go jedynie w wyjątkowych, godnych podkreślenia momentach (Far) czy w bardziej hipnotyzującej, monumentalnej wersji (2006). Można pokusić się o zaryzykowanie przepowiedni, że to jeden z najciekawszych post-rocków w tym roku.

Firestarter kosztuje 23 złote (5 EUR).

Sprawdź: Aska
Kraj: Szwecja
Szufladka: vocal post-rock



Final Days Society - Firestarter (2020) EN


They play together for 14 years already and recently have released their fourth albums. Final Days Society create "emotional music from Sweden" for the fans of A Swarm of the Sun or Immanu El. Their newest album is called Firestarter.

The band play inspired post-rock infused with the use of the tender vocals, as they describe it, their music characterized by "searing layers of reverbed guitars, ambient soundscapes inspired by their Swedish indierock -pop roots and distinct use of vocals". Sometimes this sounds like the already mentioned Swedish bands, sometimes (Aska!) like Sigur Rós or Var. But every time in the way that inspires awe by the use of the emotional input within the compositions/

What's interesting, the Swedes don't usually try too much to achieve an uber laud and massive sounds. Maybe it's because of those indie pop origins. They use the sound only in special cases that are to be pointed out (Far) or in more mesmerizing, monumental version (2006). You could safely bet that this will be one of the more interesting post-rocks of the year.

Firestarter costs 5 EUR.

Check: Aska
Country: Sweden
Genre: vocal post-rock



środa, 22 kwietnia 2020

A Perfect Day - 2016 Always & Foreverrr (2020) EN


A Perfect Day is a project by the Canadian artist Nathan, who resurrects it after four years to deal with "overcoming a girl". What else could be better to do that than blackgaze music? Thanks to his misfortune we can now listen to this good album called 2016 Always & Foreverrr.

This album is also the farewell to the whole project but about this fact and other painful aspects, do read what the artist has to say on his Bandcamp page. Focusing on the music, the album is filled with damn engaging electronics which, even before the blackgaze elements appear, tracks like Modernity XXX or Clara Delevingne (who would say that her name fits perfectly to this kind of tune!) introduce the atmosphere of crushing, electronic madness. This is the electro blackgaze in which guitars let the synths sit in the first rows.

Undoubtedly it gets more metal in Watercolor, where apart from the uplifting electronics (with Violent Cold and Haze of Summer vibes) loud guitars and crazy drums can be heard too. The album is long and from the very beginning to the last reference to androids and cyberpunk takes the breath away with its monumental and inventive sound.

2016 Always & Foreverrr costs 7 USD.

Check: Clara Delevingne
Country: Canada
Genre: electro blackgaze



A Perfect Day - 2016 Always & Foreverrr (2020) PL


A Perfect Day to projekt Kanadyjczyka Nathana, który wskrzesza go po czterech latach by "zapomnieć o dziewczynie". Co innego nadawałoby się w tym celu lepiej niż blackgaze? Dzięki jego nieszczęściu my możemy posłuchać dziś udanego albumu 2016 Always & Foreverrr.

Zresztą album ten jest również pożegnaniem z projektem, ale o tym i o innych bolesnych sprawach przeczytać można na Bandcampie artysty. Tymczasem skupiając się na muzyce, album wypełniony jest piekielnie wciągającą elektroniką i zanim jeszcze objawią się elementy blackgaze'owe, takie kawałki jak Modernity XXX czy Clara Delevingne (kto by przypuszczał, że pasuje ona jak ulał do takiej muzyki) wprowadzają w nastrój elektronicznego, przygniatającego szaleństwa. To jest właśnie electro blackgaze, w którym gitary oddają pierwszeństwo ścianom synthów.

Zdecydowanie bardziej metalowo robi się w Watercolor, gdzie poza porywającą elektroniką (Violent Cold i Haze of Summer vibes) dochodzą głośne gitary i narwane perkusje. Płyta jest długa i od początku po ostatnie z licznych nawiązań do androidów i cyberpunku zapiera dech w piersiach monumentalnością i pomysłowością.

2016 Always & Foreverrr kosztuje 30 złotych (7 USD).

Sprawdź: Clara Delevingne
Kraj: Kanada
Szufladka: electro blackgaze



wtorek, 21 kwietnia 2020

Mumrunner - Valeriana (2020) EN


Finally, the Finish hope of dream pop, Mumrunner from Tampere released their debut long play. Although they built their name already with the Gentle Slopes EP, it's only now that we can admire their admire to the Estonian Pia Fraus in a longer form on Valeriana.

The Scandinavians play unpretensious dream pop which means the melody and joy of twee pop juxtaposed with the airiness and guitar-saturation of shoegazing rock. So it's very atmospheric, which is greatly helped by the omnipresent backing vocals, but also pugnacious and charming. And very catchy, the band themselves suggest that this is their strongest side saying that they"have always been eager to write memorable melodies, and we are able to show even stronger and fuller melody lines".

Since their beginnings, the band's line-up changed a lot. And although my favourite song by Mumrunner still is the years old Gentle Slopes, it's bravely contested now by such hits as Foe, Easy Life, Transient or instrumental Valeriana. If the quarantine is ever going to end, they will be one of my main gigs to catch somewhere in Europe.

Valeriana costs 7 USD.

Check: Foe
Country: Finland
Genre: melodic dream pop
Label: Shelflife Records



Mumrunner - Valeriana (2020) PL


W końcu jest, fińska nadzieja dream popu, Mumrunner z Tampere nareszcie wydał swój debiutancki długogrający krążek. Chociaż swoją renomę zbudował już EP-ką Gentle Slopes, teraz możemy podziwiać ich odpowiedź na estońską Pia Fraus w dłuższej formie na płycie Valeriana.

Skandynawowie grają bezpretensjonalny dream pop, oznacza to melodyjność i radość z grania rodem z twee popu, zestawione z eterycznością i gitarowym nasyceniem shoegaze'ującego rocka. Jest więc niezwykle atmosferycznie, o co dbają niezliczone chórki, ale też zadziornie i ujmująco. No i przebojowo, sam zespół sugeruje, że to jest ich najsilniejszą bronią pisząc, że "zawsze byli skłonni pisać zapadające w pamięć melodie a teraz potrafią pokazać jeszcze mocniejsze i pełniejsze linie melodyczne".

Zespół od momentu, gdy zaistniał na scenie zmienił się personalnie Co prawda wciąż moim ulubionym kawałkiem jest Gentle Slopes sprzed lat, ale dzielnie walczą z nim takie piosenki jak Foe, Easy Life, Transient czy instrumentalna Valeriana. Jeśli kwarantanna kiedyś się skończy, Mumrunner będzie dla mnie jedną z głównych pozycji do przydybania na koncercie gdzieś w Europie.

Valeriana kosztuje 30 złotych (7 USD).

Sprawdź: Foe
Kraj: Finlandia
Szufladka: melodic dream pop
Label: Shelflife Records



sobota, 18 kwietnia 2020

NERATERRÆ - Scenes from the Sublime (2020) EN


A year ago the Italian artist Alessio Antoni shocked the ambient world with his debut album where he gathered a lot of offstream stars of the genre in impressive collaborations. When it seemed that such a good album would be difficult to top, his project NERATERRÆ and the Berlin-based label Cyclic Law released the album called Scenes from the Sublime.

Just as he did before, Antoni invited some important for ambient names from all over the world. And so we have here Martin Stürtzer a.k.a. Phelios, the Dødsmaskin duo, Slovakian Phragments, Mount Shrine from Brazil, the great Mohamada Rezę known as Xerxes the Dark etc, etc. A real star constellation. But it's worth mentioning that stars are also present in the list of inspirations the Italian was helped by as you can hardly not count as one names such as Hieronymus Bosch or our great painter Zdzisław Beksiński.

And the music here consists first of all of heavy, very dark ambient. In the album's opening track The Adjurer it's literally crushingly heavy. After that it may be lighter (as in Passion Domain) but it's not very often as we mostly deal with depressively gloomy soundscape, heavy like autumn skies. Different in every track but the most important things stay the same.

Scenes from the Sublime kosztuje 32 złote (7 EUR).


Check: The Adjurer
Country: Italy
Genre: monumental dark ambient
Label: Cyclic Law



NERATERRÆ - Scenes from the Sublime (2020) PL


Rok temu włoski muzyk Alessio Antoni zaszokował scenę ambientową debiutanckim albumem zrzeszającym wiele offstreamowych gwiazd gatunku w efektownych kolaboracjach. Gdy wydawało się, że ciężko będzie tak dobry album powtórzyć, projekt NERATERRÆ i berliński label Cyclic Law wypuścili krążek Scenes from the Sublime.

I tym razem Antoni zaprosił w gości znaczące dla dark ambientu nazwiska z całego świata. Mamy więc Martina Stürtzera a.k.a. Phelios, duet Dødsmaskin, słowackie Phragments, brazylijski Mount Shrine, wspaniałego Mohamada Rezę czyli Xerxes the Dark etc, etc. Konstelacja gwiazd. Warto dodać, że te są także w inspiracjach, którymi wspomagał się Włoch bo trudno do takich nie zaliczyć chociażby Hieronima Boscha czy naszego wybitnego malarza Zdzisława Beksińskiego.

A muzyka tu to przede wszystkim ciężki, bardzo mroczny ambient. W otwierającym płytę The Adjurer ta atmosfera wręcz przygniata. Potem bywa lżej (jak w Passion Domain) ale też niezbyt często, bo głównie mamy do czynienia z depresyjnie ponurym, ciężkim jak jesienne chmury soundscape'em. W każdym utworze nieco innym, ale jego cechy szczególne się nie zmieniają.

Scenes from the Sublime kosztuje 32 złote (7 EUR).


Sprawdź: The Adjurer
Kraj: Włochy
Szufladka: monumental dark ambient
Label: Cyclic Law



piątek, 17 kwietnia 2020

Talk to Her - Love Will Come Again (2020) EN


Post-punk in various forms is not an often situation on this blog. So it's even better that it changes now because of the band that is only now debuting as Love Will Come Again makes the first LP by the Italian band Talk to Her.

This album talks "about love as an overwhelming power, a mystical experience of life that might be even the hardest". It's a guide through the process of falling in love, from the innocence to love confessions. No wonder that for a coldwave post-punk, in Talk to Her's music there's a ot of emotions. First of all conveyed by the extraordinary vocals. Also, each of the songs makes a cold banger, almost all of the melodies make you intuitively hum along and it's just another meta-commentary to falling in love.

The tracks that automatically get inside you are Truth, Hollow or the album's closure in the droning Confessions. But the most important thing is how good the album looks as a whole. And remember, it's just the debut.

Love Will Come Again costs 9 EUR.

Check: Hollow 
Country: Italy
Genre: emotional post-punk



Talk to Her - Love Will Come Again (2020) PL


Post-punk w różnych odsłonach nie pojawia się na tym blogu tak często, tym lepiej więc, że zmiany tego stan rzeczy zmusiła mnie kapela debiutująca dopiero, bo Love Will Come Again to pierwszy długogrający krążek w dorobku włoskiego Talk to Her.

Płyta traktuje "o miłości jako obezwładniającej sile, mistycznym doświadczeniem życia, które może nawet być najtrudniejszym". Jest wręcz podróżą przez proces zakochiwania się, od bycia niewinnym po miłosne wyznania. Nic dziwnego, że jak na zimnofalowy post-punk, w muzyce Talk to Her dużo jest emocji. Przede wszystkim słychać to w niesamowitym wokalu. Przy okazji każdy utwór to zimny banger, w zasadzie każdą melodię od razu się podśpiewuje, a to tylko dodatkowy metakomentarz do stanu zakochania.

Takie kawałki, które od razu zapadają w pamięć to Truth, Hollow czy zamykający całość, dronujący Confessions. Najważniejsze jednak jak dobrze pyta prezentuje się jako całość. A to, przypominam, dopiero debiut.

Love Will Come Again kosztuje 41 złotych (9 EUR).

Sprawdź: Hollow 
Kraj: Włochy
Szufladka: emotional post-punk



czwartek, 16 kwietnia 2020

Staghorn - Corvus IV (2020) PL


Amerykańskie Staghorn to bez wątpienia moje odkrycie zeszłorocznego festiwalu Dunk. Tak więc niezwykle się cieszę, że zespół wraca w tym roku z krótką płyta zatytułowaną Corvus IV.

Zespół zdecydowanie kupuje widownie mroczno folkowym imydżem, zarówno na scenie jak i choćby na cover artach. Jednak najważniejszy jest on w ekologiczno-apokaliptycznym światopoglądzie głoszonym przez artystów. W ich kawałkach przez wieki wykorzystywana natura jawi się jako siła, z którą należy się liczyć. A głoszą to nie tylko mocnym, wkręcającym się w mózg post-rockiem, ale też swoim znakiem szczególnym - nagrywanymi własnym sumptem samplami z recytowaną ni to poezją ni wstrząsającą gawędą pełną metafor i obrazowych fraz.

Żeby jednak bardziej zobrazować powagę sytuacji, zespół nie waha się używać elementów post-metalowych, takich jak naprawdę przejmujący wokal w Rahula. Największe wrażenie robi jednak epickie, monumentalne zakończenie w Samsarze.

Corvus IV kosztuje 30 złotych (7 USD).

Sprawdź: Samsara
Kraj: Illinois, US
Szufladka: spoken word post-rock



Staghorn - Corvus IV (2020) EN


The American Staghorn undoubtedly made my greatest discovery during the last year's Dunk Festival. So I'm super happy they are back with a short album called Corvus IV.

The band decidedly bought me with their dark folk image both on the stage and the cover arts. But also in their ecological-apocalyptic worldview they preach. In their music, the abused nature seems to be the power people should not ignore. And they do that not only with a strong, brain-invading post-rock but also with their most characteristic trait - self-recorded samples containing spoken poetry or stirring tale filled with metaphors and picturesque phrases.

To illustrate the gravity of the situation, the band don't hesitate to use some post-metal elements like the poignant vocals in Rahula. Still, the most impressive track here has to be the epic and monumental finish in Samsara.

Corvus IV costs 7 USD.

Check: Samsara
Country: Illinois, US
Genre: spoken word post-rock



środa, 15 kwietnia 2020

Beyond the Event Horizon - Leaving the 3rd Dimension (2020) EN


It's not so often that post-rock bands use so much of the electronic sounds. One of the exception is the Polish Beyond the Event Horizon. Their music appears on my blog for the second time, together with their third album, very fittingly entitled Leaving the 3rd Dimension.

Their music is made of very guitar post-rock bordering with progressive rock and even post-metal with a huge element of the electronic. But to be honest, the musicians are not keen on such labelling as they describe their works as "not quite fitting in clichés". However the electronics force their way to be talked about while listening to tracks such as Deep, the impressive and energetic finish of which is based on the synth sounds.

This mixture sounds great also in the title track Leaving the 3rd Dimension, in which the more traditional guitar post-rock is placed on the background of unnerving electronics/ Still, the best song here seems to be Away from Home with its unique sound put inside a corset of more traditional composition.

Leaving the 3rd Dimension costs 5 EUR (19 PLN).


Check: Away from Home
Country: Poland
Genre: electronic post-rock



Beyond the Event Horizon - Leaving the 3rd Dimension (2020) PL


Nieczęsto zdarza się żeby post-rockowe zespoły tak odważnie otwierały się na elektroniczne brzmienia. Jednym z takich wyjątków jest polskie Beyond the Event Horizon. Ich muzyka gości po raz drugi na moim blogu, tym razem z trzecią płytą, nieprzypadkowo nazwaną Leaving the 3rd Dimension.

Ich muzyka to bardzo gitarowy post-rock ocierający się o rock progresywny czy nawet post-metal z niesamowicie widocznym elementem elektronicznym. Zresztą sami muzycy odżegnują się od takich szufladkowań pisząc o swojej muzyce, że "niezbyt wpasowuje się w klisze". Tymczasem elektronika sama ciśnie się na usta przy słuchaniu takich kawałków jak Deep, który cały swój energetyczny i efektowny finał opiera właśnie na dźwiękach syntezatorów.

Świetnie ta mieszanka brzmi również w tytułowym Leaving the 3rd Dimension, gdzie tradycyjny gitarowy post-rock wybrzmiewa na tle niepokojącej elektroniki. Najlepszym kawałkiem wydaje się jednak Away from Home z jego oryginalnym brzmieniem w gorsecie bardziej tradycyjnej kompozycji.

Leaving the 3rd Dimension kosztuje 19 złotych (5 EUR).


Sprawdź: Away from Home
Kraj: Polska
Szufladka: electronic post-rock



wtorek, 14 kwietnia 2020

Unreqvited - Mosaic II: la déteste et la détresse (2020) EN


How is it possible for a music to be at the same time "depressive & uplifting"? It's answered by the Canadian artist who makes music as Unreqvited. His very rich blackgaze was shown multiple times already, this time it's on this year's second part of his album Mosaic.

As could be expected from blackgaze, in the Canadian's music two natures collide: the aggression and depression of metal and epicness and hopefulness of the airy elements. The withdrawn, always inspired scream sounds like a choir of fallen angels and it's well accompanied by the walls of synths. For my taste there's sometimes too many those dad-rock guitar riffs but in the long run there's more post-metal noise here and I'm going to stick to that.

There are moments of rest, as in the piano keys-dominated first part of Disorder, but, as expected, it's mostly for the next fragments feel even more monumental and with even bigger grandeur. The artist himself writes that "this album now contains the ire, misery and anxiety in between, making it my darkest, most daring release to date", but it seems to me that there's still a lot of hope in the sound of the Canadian's music.

Mosaic II: la déteste et la détresse costs 6.99 USD.

Check: Disorder
Country: Canada
Genre: original blackgaze
Label: Prophecy Productions



Unreqvited - Mosaic II: la déteste et la détresse (2020) PL


Jak to możliwe, że muzyka ma być jednocześnie "depresyjna i podnosząca na duchu"? Przybliża kanadyjski artysta występujący pod sceniczną nazwą Unreqvited. Swój przebogaty blackgaze pokazywał już wielokrotnie, tym razem na tegorocznej drugiej części dzieła Mosaic.

Jak można się spodziewać po blackgazie, w muzyce Kanadyjczyka ścierają się dwie natury, agresja i depresja metalu z podniosłością i nadzieją eterycznych elementów. Wycofany, zawsze natchniony scream brzmi jak chór upadłych aniołów, a akompaniują mu w tym udanie ściany synthów. Trochę jak na mój gust za dużo dad-rockowych riffów gdzieniegdzie, jedna na dłuższą metę więcej tu post-metalowego hałasu i tego się będę trzymał. 

Zdarzają się też momenty zupełnego wytchnienia, jak w zdominowanym przez klawisze pianina początku Disorder, natomiast jak można się spodziewać, istnieją one tylko po to by następne fragmenty doniosły jeszcze bardziej monumentalnie i z jeszcze większym rozmachem. Sam pisze, że "ten album zawiera gniew, rozpacz i niepewność w sobie, co sprawia, że to póki co moje najmroczniejsze, najśmielsze wydawnictwo", wydaje mi się jednak, że jest w brzmieniu muzyki Kanadyjczyka wciąż sporo z muzyki nadziei.

Mosaic II: la déteste et la détresse kosztuje 30 złotych (6,99 USD).

Sprawdź: Disorder
Kraj: Kanada
Szufladka: original blackgaze
Label: Prophecy Productions



sobota, 11 kwietnia 2020

Niklas Paschburg - Svalbard (2020) EN


Niklas Paschburg from Hamburg is an artist known from many projects, for example from collaborating with Ásgeir. In his works he uses piano sounds mixed with electronic ones and is good in what he does. Also on this year's album called Svalbard.

It is opened by charming sounds of piano keys but the whole album is definitely more than just that/ Unlike what the album's title might suggest (after all the Norwegian Svalbard is an arctic wilderness more likely to be connected with dark soundscapes) it is filled with heavily diverse content. The piano is swiftly joined by subtly electronic, sometimes more, sometimes less atmospheric backgrounds and the opener in If transforms into multi-instrumental, lively compositions. 

There's more than one surprise on the whole album. Like the thing that sounds like accordion, gloomy basses or fast beats. The beauty of neoclassicism has many faces.

Svalbard kosztuje 51 złotych (11 EUR).

Check: Arctic Teal
Country: Germany
Genre: eclectic neoclassicism



Niklas Paschburg - Svalbard (2020) PL


Niklas Paschburg z Hamburga to muzyk znany z wielu projektów, choćby ze współpracy z Ásgeirem. W swojej twórczości stawia na pianino połączone z elektronikę i świetnie na tym wychodzi. Również na tegorocznym albumie Svalbard.

Płytę otwierają urokliwe dźwięki pianina, jednak cała płyta to zdecydowanie więcej. Wbrew temu, co mogło się wydawać po tytule płyty (w końcu norweski Svalbard to arktyczne pustkowie kojarzące się raczej z mrocznymi soundscape'ami), jest ona wypełniona wieloraką zawartością. Do pianina szybko dołączają łagodnie elektroniczne, czasem mniej, czasem bardziej nastrojowe podkłady, a otwierający płytę If zamienia się w końcu w multiinstrumentalną, żwawą kompozycję.

A na całej płycie czeka niejedno zaskoczenie. Tak jak coś co brzmi zupełnie jak akordeon, ponure basy czy szybkie bity. Uroda neoklasyki niejedno ma imię. 

Svalbard kosztuje 51 złotych (11 EUR).

Sprawdź: Arctic Teal
Kraj: Niemcy
Szufladka: eclectic neoclassicism



piątek, 10 kwietnia 2020

Indoor Voices - Animal (2020) EN


Jonathan Relph, Canada-based artist, on Saint Valentine's released the new album of his stage persona Indoor Voices. Animal makes a subtle flirt between slowcore and ambient.

The albums is filled with ambitious electronic music, ambient soundscapes that are, somehow only coincidentally. accompanied by vocals and melodies. Still though, the ful focus atmosphere is filling the most space of the album and it's helped by the layers of synth-electronic sounds but also some ultra-delicate dream pop vocals and a huge dose of oneiric potential.

The ways in which Relph is capable of bringing the audience into this oneiric trance are what deserves the highest respect here. Soundscape interludia are of the same importance as the slowcore ballads and have the same goal - welcome the listener to a dream. Except for No One, as this album's closure makes a real dream pop banger/

Animal costs 10 USD.

Check: No One
Country: Canada
Genre: ambient slowcore