Związki Maillarda tworzą instrumentalną muzykę wymykającą się wielu klasyfikacjom, można starać się ją ogarnąć słowami gitarowe eksperymenty doprawione "szczyptą post-rocka i odrobiną psychedelii". Tak powstał ich debiutancki LP zatytułowany Cyrk, który mia swoją premierę w grudniu.
Nie jest to jedyne, co odróżnia Polaków od innych zespołów, bo jak sami mówią inny ważnym czynnikiem "jest jej sposób działania. Związki Maillarda działają na dość luźnych zasadach - nowe utwory tworzą w zależności od własnych potrzeb, grają to, co im się w danej chwili podoba i nigdy nie wiedzą, jak ostatecznie będą brzmieć". To improwizacyjne podejście sprawia, że w muzyce Wrocławian wiele jest z jammującego jazzu, który tylko od czasu do czasu wrzuca cięższy i głośniejszy bieg (znakomicie robi to m.in. Pangea, a czasem do głosu dochodzą nawet efektowne zabiegi rodem z muzyki elektronicznej jak te w Praskim metronomie). Do tego wrażenia dokłada się też gościnny udział Jana Szymajdy na puzonie.
Przede wszystkim jednak, wyraźnie słychać jaką frajdę sprawia artystom tworzenie muzyki w ten sposób. Jeśli dobrze rozszyfrowałem nazwę to ona tylko to potwierdza, bo reakcje Maillarda odpowiadają za smak takich rozrywkowych rzeczy jak frytki, piwo i czekolada. Ważne i dające sporo radości.
Cyrk kosztuje 20 PLN.
Sprawdź: Pangea
Kraj: Polska
Szufladka: jazzy post-rock
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz