Leviathan Owl czyli Andrew Scott ze Szkocji to tegotygodniowa porcja dojrzałego, rozbudowanego i po prostu dobrego instrumentalnego grania. Post-rock Scotta to równocześnie harde i głośne gitary jak i bardziej ornamentalne kompozycje przeplatające się wraz z ładnymi klawiszami i elektronicznymi tłami.
Wszystko to pokazuje już w "Pofaced", o którym powiedzieć można wiele, ale nie to, że jest prostą muzyką napisaną na jedno kopyto. Ucho wewnętrzne nie może niemal nadążyć za zmianami, które oferuje w tym utworze Scott. Zresztą kolejne utwory nie są wcale inne. A raczej są, w każdej chwili są inne. W "Home" obok agresywnych gitar pojawia się kompozycja na pianinie natomiast w dwuczęściowej kompozycji "Built by Dogs" zdecydowanie nic nie jest już czym się wydaje.
Post-rock Leviathan Owl ma bardzo pozytywny wydźwięk, pokazuje piękno zakrywając melancholijne i bolesne strony tej muzyki. Słuchając tej płyty trudno się więc nie zgodzić z jej tytułem, wszystko rzeczywiście będzie w porządku.
"Everything Will Be Fine" można dostać za płać-ile-chcesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz