Malezyjski hardcore nigdy nie brzmiał tak dobrze jak na nowej płycie Mortar. To oczywiście zgrywa, bo niewiele wiem o malezyjskiej scenie hardcore'owej, jeśli jednak jest co najmniej w połowie tak dobra, jak wydawnictwo zespołu z Kuantanu, warto się nią zainteresować.
Tak jak pod ostrzałem prawdziwego moździerza, od początku jesteśmy atakowani non-stop agresywnymi wokalami i nieustępującymi im w agresji gitarami. Jednak nie na darmo Mortar ma w modus operandi wpisaną eksperymentalność, "Bruised Heart" wprowadza z kolei spokój i kołyszące wręcz gitary. Tak jak należało się jednak spodziewać, jest to cisza przed kolejną burzą bo "Anaerobic" to kolejne fale krzykliwego hałasu poprzetykanego ciekawymi samplami.
Najciekawiej brzmi tytułowy "past.present.future", utwór bardzo, jak na hardcore'owy hałas, skomplikowany i złożony, serwujący oprócz krzyków również wyważony spoken word i wielowymiarową kompozycję.
"past presence future" kosztuje (5 USD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz