Prime Alone to solowy projekt Petra Gidulyanova z Sankt Petersburga poświęcony gitarowemu graniu i inspirowany m.in. Kokomo czy The Chasing Monster. Jego nowa płytka to Monolog i zdecydowanie warto się z nią zapoznać.
Artysta pisał muzykę na płycie z myślą o "człowieku jako osobie i centrum wszechświata", o jego znaczeniu dla samego siebie i dla nieskończonego wszechświata, jak również o prozie Erich Marii Remarque'a. W muzyce na albumie zmieniło się trochę w porównaniu do poprzednich albumów, a brzmienie Prime Alone stało się mroczniejsze, "dużo bardziej masywne i cięższe".
Jest zdecydowanie ciężko, Gidulyanov nie waha się przed atakowaniem słuchaczy absurdalnie wręcz głośnymi gitarowymi dźwiękami, których moc potrafi wgnieść w ziemię. I robi tak, z przerwami, przez całą długość płyty. Dzięki temu jest ona melancholijna w ten smutny, bezsilnie agresywny sposób. Polecam.
Monolog kosztuje tyle, ile zapłacisz.
Sprawdź: Schwartz (Revelation)
Kraj: Rosja
Szufladka: depressive post-metal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz