Ciężko pojąć, że ten przepiękny hałas to dzieło tylko jednego człowieka. A jednak, Skye Klein i jego A Beautiful Machine kontynuuje karierę piątym albumem King Tide. I jest on naprawdę udany.
Klein tworzy swój post-rockowy shoegaze albo eteryczny post-metal już od dwudziestu lat. Składają się na niego "miłosne piosenki w kosmosie, kosmiczne piosenki o miłości, czarne jak smoła smugi pary i wszystkie kolory, stare i nowe i te, których jeszcze nie nazwano". W praktyce oznacza to wstrząsająco potężny gitarowy tumult, hałas, który jest jednocześnie masywny i siejący zniszczenie ale i piękny. Nic dziwnego, że na nowym albumie Australijczyka dominuje motyw oceanu.
Post-rock jest tutaj przepełniony brudem, nastrojowym i buńczucznym noise'em, bardzo post-metalowe, czasem też progresywne kompozycje kołyszą jak tytułowa król fal. Trochę dla mnie za bardzo właśnie metalowo-progresywne, ale zdecydowanie nadrabia to klimatycznoscią momentów post-rockowo epickich.
King Tide kosztuje 29 złotych (7 USD).
Sprawdź: King Tide
Kraj: Australia
Szufladka: shoegazing post-rock
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz