Carolines są z Węgier i dają nam mały wgląd w węgierską scenę muzyki ciężkiej. Ich nowa płyta (z pięknym cover artem) nazywa się Hullámokkal, co znaczy tyle co "z falą" i pokazuje dobre, głośne, gitarowe granie okraszone ekspresyjnym wokalem.
Agresywne, ale w tej agresji również niezwykle energetyczne brzmienie zespołu równoważą pojawiające się od czasu do czasu sample, nadające całości bardziej post-rockowo/kinowego charakteru. Niemniej, rdzeniem muzyki Węgrów jest wrzaskliwy, hardcore'owy wokal raz brzmiący jak desperackie okrzyki, raz jak metalowy scream, a czasem nawet jak czysty śpiew. Niczego by jednak sam nie osiągnął gdyby nie solidna warstwa instrumentalna, bardziej post-rockowa w sposobie, w jaki jest napisana i złożona, niż punkowo-hardcore'owa.
Żeby nie było jednak jednostajnie, Węgrzy potrafią robić zarówno stricte post-rockowe kawałki (M4) jak i... trip-hopowe (Ember). Za egzotykę w muzyce Carolines robi język węgierski, brzmiący nie tylko zagadkowo, ale i właściwie dla tak ekspresyjnej muzyki.
Hullámokkal można mieć za ile się chce.
Sprawdź: M4
Kraj: Węgry
Szufladka: hardcore post-rock
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz