Jednocześnie żywy i energetyczny jak i senny i oniryczny, taki jest gitarowy shoegaze w wykonaniu I Mean Us z Tajwanu. "OST" jest owszem ścieżką dźwiękową do sytuacji "między nami", jak piszą muzycy i zalewa słuchaczy gitarowym hałasem i emocjonalnym komentarzem do bycia w związku.
Muzycy fascynują dwugłosowym wokalem, damsko-męskie rozrachunki zawsze brzmią w takiej wersji dobrze, a tym razem miękki, ciepły wokal męski gra perfekcyjnie z wysokim, takim bardzo dalekowschodnim wokalem kobiecym. Ich kawałki również oscylują wokół tematów damsko-męskich, takich do płakania. Nic dziwnego, że swoją muzykę określają fikcyjnymi terminami jak "Cry-crycore", "Post-murmur Rock", czy "Broken-Hearted". Poza delikatnym jak koronka wokalem, I Mean Us pokazuje też, że potrafią w głośne gitary, a nawet pełne rozmachu, epickie muzyczne konstrukcje, jak we fragmentach "EYヨ".
Tymczasem album oferuje też niespodzianki. Tak jak wyjątkowo agresywne "Johnny The Hero", czy następujące zaraz po nim bedroom popowe "Dance!", lub trip-hopowa atmosfera w kolejnych. Niestety płyta nie jest do końca równa, zdecydowanie najbardziej pasuje mi jej początek i zamykające ją "死宝貝", bez wątpienia jednak jest to pozycja warta uwagi.
"OST" kosztuje niestety aż 55 złotych (15 USD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz