Projekt muzyczny irlandzkiego artysty Daragha McCarthy'ego wydaje w końcu płytę, która powstawała niemal 20 lat (otwierający ją Rapture Me Now wyszedł jako singiel w 1999 roku). I znakomicie się stało, że w końcu ją wydał, bo Hold Everything Dear tworzy nadzwyczaj interesującą kompozycję, w której na pierwszym planie znajdują się żywe instrumenty i recytowana poezja.
To właśnie poezją należy nazwać teksty głoszone przez McCarthy'ego. Jest ona intrygująca i niepokojąca, a wśród moich ulubionych fragmentów będzie z pewnością "spytałem cię: czy to dym papierosowy cy łzawiący? Odpowiedziałaś: co za różnica?" z Steeplejack Field Holler. Od strony muzycznej mamy do czynienia z kompleksowymi kompozycjami, w których prym wieść mogą zarówno gitarowe drony (w monumentalnym i pięknym Underground) jak i bardziej tradycyjne instrumenty, na przykład trąbki.
Do tego dochodzą nieoczywiste pomysły tego multimedialnego artysty: a to chóry (Wedding Chair), a to folkowe zaśpiewy w tłach, a to sample po japońsku (Jibutsu No Fokuroa), a to taneczny refren w Cobra Dear Heart. Jak widać, projekt tworzy muzykę tak złożoną i skomplikowaną, że nic dziwnego, że McCarthy nazywa go "jednoosobowym zespołem z setką członków".
Hold Everything Dear kosztuje 30 złotych (7 EUR).
Sprawdź: Underground
Kraj: Irlandia
Szufladka: spoken word post-folk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz