Historia francuskiego NO YELLING sięga 2009 roku, a mimo to nie stali się oni jakoś szeroko znanym zespołem, prawdopodobnie dlatego, że nie są oni specjalnie płodni. Minęła otóż dekada a post-rockujący obecnie muzycy wydali swój pełnogrający... debiut. Oto Silence.
Przepiękny cover art skrywa muzykę głośno gitarową i z przejmującym wokalem. Trochę tak jakby post-hardcore'owi zabrać kiczowatą wściekłość, a zostawić melancholię (bez krzyków, łapiecie?). Albo gdyby przyozdobić post-rockowymi gitarami udany indie rock. W muzycznej warstwie dominują mroczne z brzmienia, ale zaprzężone w dość porywające kompozycje gitary (znakomicie post-rockowe w Ashes), wyraźny bas i kilka smaczków takich jak elektroniczny bit w The Gate of the Sun.
Podobne elektroniczne wtręty znajdujemy na Preacher, gdzie do gry wchodzi rapujący wokal i bardzo głośne, bardzo metalowe gitary. Intrygujące. Tak jak cała ta mroczna a jednocześnie zróżnicowana płyta.
Silence kosztuje 26 złotych (6 EUR).
Sprawdź: Preacher
Kraj: Francja
Szufladka: vocal post-rock
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz