Gatunek: post-rock, inspiracje: tak, informacje: "coś tam coś tam Doomina". Austriacy widocznie nie tolerują bullshitu i zamiast pisać o sobie eseje, wolą przedstawić się muzyką. Robią to na swojej czwartej już, ale najbardziej rozbudowanej płycie Orenda.
Ich muzyka to twardy, męski post-rock graniczący bardzo cienką granicą z doomowymi gitarami i południowym klimatem. Mimo wszystko jednak, jest w niej na tyle dużo polotu i gracji, że mi, osobie doomem znużonej, słucha się jej fantastycznie. Album jest długi, zróżnicowany i przemyślany jako całość. Kilka interesujących fragmentów: zdominowany perkusją środek Soyuz II, przygniatający gitarami Synaesthesia, czy epicka kompozycja The Thing With Feathers.
Kiedy Austriacy się rozpędzą, nic ich nie zatrzyma. Energia i moc ukryta w tej gitarowej muzyce jest nie tylko przygniatająca ale również zaraźliwa. Nawet jeśli płyta daje chwilę odpoczynku w Tiny Danza, szybko wraca do obranej wcześniej drogi epickiego hałasu.
Orenda kosztuje 44 złote (10 EUR).
Sprawdź: Synaesthesia
Kraj: Austria
Szufladka: doomed post-rock
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz