somesurprises to muzyczne alter ego artystki Natashy El-Sergany z Seattle, która zaczynała karierę solo, a obecnie rozwija się w towarzystwie innych muzyków. Wychodzi jej to na dobre bo doczekała się właśnie długogrającego debiutu zatytułowanego, oczywiście, somesurprises. I jest to debiut znakomity.
Znakiem rozpoznawczym artystki jest instrumentalne użycie swojego wokalu, jak czytamy w opisie płyty, "El-Sergany używa swojego eterycznego głosu jak instrumentu, nie będącego mniej ani bardziej w centrum uwagi niż gitary czy perkusja". I tak piękny, rozpływający się w uszach wokal w Sometimes to uosobienie eteryczności. I nawet jeśli w innych kawałkach większą rolę odgrywa bardziej tradycyjny, choć nadzwyczaj łagodny, śpiew - element eteryczny przez całą płytę wywołuje gęsią skórkę.
Fantastyczne są również, a może nawet przede wszystkim, fragmenty narastającego, atmosferycznego i niespiesznego hałasu, takiego jak w Late July, Country Sun czy w końcu w fantastycznym Cherry Sunshine - najdłuższym kawałku na płycie, ale takim, który mógłby trwać w nieskończoność.
somesurprises kosztuje 27 złotych (7 USD).
Sprawdź: Cherry Sunshine
Kraj: Waszyngton, US
Szufladka: ambient pop
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz