The Nancy Downs to raczej tajemniczy projekt z Illinois, taki, o którym w sieci nie da się znaleźć prawie nic, także dlatego, że nazwę czerpie z popularnego filmu Szkoła czarownic. Ale tajemnicza jest również muzyka z najnowszej płyty artystki, muzyka, która w ramach urokliwego dream popu wprowadza wiele świeżych rozwiązań.
Przede wszystkim, prawie wszystko w niej jest wokalem albo dźwiękami z wokalu wyprowadzonymi. Efektem są absolutnie hipnotyzujące, szepczące tła wciągające słuchacza coraz głębiej i głębiej. Czy to pojedynczymi frazami w The Hour i Take My Scars czy krótkimi, prostymi zwrotkami w Sisters. Trochę przypomina mi to mój ulubiony kawałek 2017 Anthems for a Seventeen Year-Old Girl od 12 Decembers. Tylko więcej i bardziej. Do tego w formę ubierają tę muzykę bity i perkusje a także dźwięki gitary elektrycznej. Jednak są one absolutnie na drugim planie i w bardzo minimalistycznej /DYI formie. Ta płyta pokazuje, że znakomity pomysł może wynieść domowej roboty płytę na całkiem inny poziom. Kawałki są na ogół krótkie i tutaj poszukałbym pola do poprawy, aż chciałoby się zatonąć w westchnieniach artystki na dłużej.
The Nancy Downs kosztuje 40 złotych (10 USD).
Sprawdź: Sisters
Kraj: Illinois, US
Szufladka: hazy dream pop
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz