Można by pomyśleć, że nie ma dalszej drogi niż ze słonecznej Kalifornii na skuty mrozem Ural. A jednak, Sana Obruent, projekt Paula Lopeza, pokonuje ją z zadziwiającą szybkością, gracją i paraliżującym niepokojem.
Płyta opowiada historię tragedii na przełęczy Diatłowa na Uralu, gdzie w 1959 roku zginęło dziewięciu podróżników. Sprawa owiana jest tajemnicą ponieważ ofiary były doświadczonymi badaczami, a coś miało spowodować, że opuścili swój obóz bez odpowiedniego przygotowania rozrywając własne namioty. Oprócz muzyki i tytułów, historia opowiadana jest też okładkami poszczególnych utworów stworzonych z oryginalnych zdjęć z ekspedycji.
Kalifornijski projekt opowiada o tym za pomocą minimalistycznego, mrocznego ambientu przypominającego śnieżne pustkowie Uralu, a jednak gdy dobiega końca po przeszło godzinie nie da się pozbyć wrażenia, że skończyło się coś ważnego i trudno jest otrząsnąć się z tego braku.
"Dyatlov" dostać można za 28 złotych (7 USD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz