Violet Cold to azerski jednoosobowy projekt metalowy Emina Guliewa z Baku, który ma już swoich oddanych fanów na całym świecie. I nie ma co się dziwić. Nowa płyta potwierdza, że Violet Cold to metal najwyższych lotów - jednocześnie emocjonalny, epicki i rozbijający na kawałki.
Na albumie nie ma miejsca na długie wstępy - tytułowa "Anomie" atakuje skomasowanymi dźwiękami gitar od pierwszych sekund, Ale nie są to działające na nerwy dźwięki surowe i szarpiące, a raczej wygładzone i rozbuchane, prawie symfoniczne. Ale to nie wszystko - dochodzą do tego wyraźnie orientalne - arabskie? perskie? azerskie? - aranżacje dodające całości niezwykłości. Cała ta złożona muzyka doprawiona jest jeszcze solidną dawką elektroniki i zapewnia dobry flow na prawie godzinę.
Violet Cold to metal, którego słuchanie to czysta przyjemność. Nie wiem na ile to ma sens bo kompozycje są w założeniu depresyjne i brutalne - zresztą tytułowa anomia to nic miłego, "poczucie niepewności i bezcelowości w społeczeństwie (Wikipedia), ale ta przyjemność ze słuchania to dla mnie rzecz bezsporna.
"Anomie" kosztuje 25 złotych (6 USD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz