środa, 14 lutego 2018

Mala Herba - Mala Herba Demo (2017) PL


Zosia Hołubowska nie jest anonimową postacią na polskiej scenie offowej (Wilcze Jagody, znakomite m.in. na zeszłorocznym OFF Festivalu) i w środowisku queerowym. Jesienią, tym razem jako Mala Herba, wydała płytę, która jest prawdopodobnie moim ulubionym mariażem polskiego folku i muzyki elektronicznej (zaraz obok Grzegorza z Ciechowa). A przecież to dopiero demo.

Artystka za folkową muzykę zabrała się nie przez przypadek, płyta jest uhonorowaniem Jej "matki, babć i silnych przodkiń" a skierowany do "wiedźm, zołz i trudnych kobiet". Ma w sobie wiele z tego mistycznego uroku, którym otulane są w opowieściach wioskowe szamanki warzące napoje miłosne. No i nie można zapominać, że to one były najbardziej wyzwolonymi kobietami swoich czasów. 

Płyta kojarzy nie tylko silne kobiety czasów minionych i obecnych ale także tradycyjny folk i szereg współczesnych gatunków mniej lub bardziej offowej muzyki. Oprócz wiedźmowatych wokali, album bogaty jest w hipnotyzującą elektronikę ("Lament" dostaje ode mnie tutaj serduszko) i w pewien sposób zimnofalową atmosferę bo często to gitara basowa towarzyszy wokalistce w dość minimalistycznych aranżacjach.  A teksty? Tak jak w ogromnej większości folkowej twórczości są o miłości, Rzadko szczęśliwej (wystarczy wsłuchać się w "Lament") ale dużo jest też odwołań do ludowej mitologii ("Rusałki") czy tradycji ("Kupały").

Demo Mala Herby można mieć za 21 złotych (5 EUR).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz