"Muzyka to sztuka a sztuka to najlepszy sposób by wyrazić duszę" - taką maksymą kieruję się artysta tworzący jako The Sun Burns Bright. Jego muzyka to pogodny, optymistyczny post-rock rozświetlony jak wszechobecne w całym projekcie promienie słońca. Mimo to potrafi, jak mało który solowy projekt, od czasu do czasu przyłożyć solidną dawką hałasu.
Każdy utwór pełny jest niespiesznego tempa i miłych dla ucha gitarowych pląsów. Dzięki temu mógłby zasłużyć na miano post-rockowego reggae: słońce, słońce, muzyka. W dodatku pierwszy utwór prezentuje optymistyczne podejście artysty, jak głosi jego tytuł "każda szklanka jest zawsze pełna". Najlepszym przykładem jest tutaj "Never Departing Shadow", który, mimo wyjątkowo niepokojącego tytułu hipnotyzuje zwolnionym rytmem i rodzącymi się w pewnych momentach ścianami gitarowego hałasu.
Te ostatnie brzmią wyjątkowo satysfakcjonująco - na przykład w znakomitym finale "A Long Way From Home". Ważnym podkreślenia jest również fakt, że przy produkcji albumu dużą rolę odgrywali muzycy Coastlands, goszczącego już na moim blogu amerykańskiego zespołu post-rockowo-ambientowego. Przednia robota.
"Through Dusk, Came The Light" kosztuje 33 złote (7 GBP).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz