Rosyjski projekt z Jekaterynburga na dwie osoby, głośny shoegaze i tonę fanbojowskich odniesień do trylogii Ciągu Williama Gibsona. Widać je od razu po tytule płyty, ścieżek ("Cyberdrunk" to świetna gra słów) i w końcu opisie płyty, która składa się z "trzech podszytych noise'em romantycznych opowieści (oczywiście) dziejących się pod niebem koloru ekranu telewizora nastawionego na nieistniejący kanał".
Inną inspiracją musi być też shoegaze spod znaku My Bloody Valentine, nie tylko jeśli chodzi o wygląd okładki bo co rusz w tłach utworów czają się subtelne odwołania do legendy gatunku. Mało shoegaze'owy jest za to wokal pasujący bardziej do punkowo-zimnofalowej muzyki, co w połączeniu z bardzo melodyjnymi i łatwo wpadającymi w ucho kompozycjami jest prawdziwym magnesem dla wielu.
Najlepszy jest chyba utrzymany w powolnym tempie ale pełen niezaprzeczalnego klimatu kawałek "Visions". Natomiast wersja fizyczna płyty jako bonus zawiera spowolnioną o 800% wersję "Nothing Outside" co musi być hardcorowym shoegaze'owym przeżyciem samo w sobie.
"Chiba City Love Songs" kosztuje 10 złotych (3 USD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz