Australijski Grazer to wynik współpracy czworga artystów o różnych specjalizacjach, którzy razem stworzyli jeden z najciekawszych dreampopowych debiutów lata. Swoją debiutancką EP-kę nazwali oczywiście Grazer, a my możemy jej już słuchać.
Zespół ma na celu tworzyć "kombinację indie popu z lat 80-tych i catharsis grunge'u i shoegaze'u lat 90-tych, wszystko w atmosferze marzeń sennych". Słychać to w nadzwyczaj eterycznych wokalach, które funkcjonują wśród dość żwawego, delikatnego i mocno akustycznego dream popu. Całość z jednej strony robi intymne wrażenie projektu DYI, z drugiej, pełnego profesjonalizmu skutkującego dojrzałymi i wciągającymi kompozycjami. Australijczycy brzmią zarówno jak 12 Decembers jak i dużo spokojniejsi The Pains of Being Pure at Heart, zwłaszcza w świetnym Is It So Sad?. Czasem zdarzają im się też wyjątkowo hipnotyzujące sekwencję, jak instrumentalna część Intermission I no i piękny finisz w Takes So Long. No i nie można zapominać o znakomitym cover arcie, ale to już pewnie zasługa wspomnianych różnych artystycznych specjalizacji muzyków. Obiecujący debiut.
Grazer kosztuje 14 złotych (5 AUD).
Sprawdź: Takes So Long
Kraj: Australia
Kraj: Australia
Szufladka: bedroom dream pop
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz