Ta nacja chyba coś w sobie ma bo po Stockhaussen na blogu pojawia się właśnie kolejny meksykański mariaż shoegaze'u z mrokiem i zimnem - Espejo Convexo. Zespół ze stolicy kraju za wyzwanie wyznaczył sobie stworzenie muzyki mogącej uchodzić za "darkgaze pop" - tak chwytliwej jak i drażniącej. Jeśli dodać do tego uczucie zagrożenia i nadciągającego mroku, trzeba przyznać, że mieszanka jest intrygująca.
Zespół fenomenalnie radzi sobie z zadaniem niełatwego połączenia gatunków. Grube struny basu wytaczają szlak, a podąża nim mroczna atmosfera gitarowo-elektroniczna i niezwykle intrygujący shoegaze'owy wokal Azul Carazo (jej imię oznacza kolor niebieski, który jak wiemy w kulturze angielskiej oznacza smutek) - np w "Color del Cielo" lub chłodniejszy głos Daniela Arpa (w "El Miedo").
Całość przywodzi mi na myśl łagodniejszą i smutniejszą wersję the Horrors. Nazwa zespołu oznacza tyle co wypukłe zwierciadło - lustro uwypuklające uczucia, przeinaczające rzeczywistość, straszące deformacjami? Czemu nie.
"Ruina Circular" kosztuje 17 złotych (84 MXN).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz