Hiroshi narodził się pewnego deszczowego marca, już samo to brzmi niezwykle zachęcająco. Nie da się nie zauważyć inspiracji kulturą dalekiego wschodu, także we wplatanych w muzykę japońskich dialogach. Jednak najciekawszą stroną Hiroshi jest niebanalne podejście do elektroniczno-instrumentalnej mieszanki.
"宏" - znak określający dużą wielkość, to cztery niedługie utwory. Niemniej są one zaskakująco zróżnicowane i ciężko jest przewidzieć jaki nastrój zaraz nimi zawładnie, co się w nich wydarzy. Łączą zgrabnie gitary i klawisze z elektroniką i nieco zawodzącym wokalem - nic dziwnego, projekt początkowo był elektronicznym duetem, żywe instrumenty wzbogaciły całość później.
Połączenie tradycyjnie żywych instrumentów z nowatorską elektroniką pokazane jest już na okładce, której naturalny krajobraz "zepsuty" jest przez elektroniczne zakłócenia. Jest też jedną z najpiękniejszych, jakie ostatnio widziałem.
"宏" kosztuje 22 złote (5 EUR).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz