Bardzo niewiele wiadomo o Ghost Lights. Projekt wywodzi się z Francji, posiada świetny cover art (ze studia Svelt) i gra post-rocka, na który ma swój własny, udany pomysł. No i wydał właśnie debiutancki album, którym przestawił się światu.
Charakterystyczną cechą muzyki Ghost Lights jest chętne łączenie ciężkich gitarowych dźwięków z bardzo elektronicznymi klawiszami rodem z twórczości Nordic Giants. Grają one świetnie w akompaniamencie ostrych, miejscami bardzo ostrych gitar i perkusyjnej wrzawy. Jeśli natomiast zespół chce pokazać spokojniejszą, nastrojową muzykę, wtedy w tle rozbrzmiewa synthowy pejzaż, na tle którego swoja pląsy prezentują gitary. Tak jest w pierwszej części "Les Cendres", który jednak przeistacza się w końcu w gwałtowny i chaotyczny gitarowo-perkusyjny hałas.
Niedługa płyta jest naprawdę jednym z lepszych tegorocznych post-rockowych wydawnictw. Z pewnością zwraca uwagę oryginalne podejście do pisania instrumentalnych kompozycji, efektowne mieszanie tempa i, przede wszystkim, klawisze. Już czekam na więcej!
"Les Cendres" kosztuje ile tylko chcesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz