Godaughter, postrockersi z angielskiego Canterbury zajmujący się w swojej nielekkiej muzyce "komunikowaniem się bez słów z językami mas" wydali nową płytkę. Ich instrumentalna głównie muzyka na "Godaughter" (najwyraźniej komunikacja słowna ogranicza się w ich przypadku do jednego słowa) to wypadkowa post-rocka i punkowo-screamo energii.
Płyta otwiera się długim, powoli rozwijającym się utworem. Stosunkowo spokojny post-rock w "Yellow Winter" ewoluuje w końcu w energetycznie głośny post-metalowy finał, w którym brzmi nawet trochę wrzaskliwego wokalu. Następne kawałki od razu oferują to, co mają w zanadrzu najgłośniejszego - "Levels" prawie doom metalowe riffy, "Sandman" post-rockowe zróżnicowanie, a "Dume" sporo metalowej przestrzeni.
Trio Kitchener -Sparks-Mcvey stworzyło kawał dobrego instrumentalnego grania, polecane podawać na bardzo głośno.
"Godaughter" kosztuje 20 złotych (4 GBP).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz