Dreampopowy new wave atakujący od samego początku swoją atmosferą, oto projekt Caitlin Rae z Kalifornii, Live For You. Debiutancka płyta Amerykanki, "Valentine", sprawia, że trudno ją wyguglować nie trafiając na pewnych Walijczyków, ale też zachwyca muzyką, mimo że jest króciutka.
Już pierwsze dźwięki "Temper Temper" zwiastują bezkompromisowe podejście do zimnej fali, oto wyprany z emocji wokal artystki (a także doskonale wave'owa stylistyka projektu) zderza się z agresywnymi synthowymi dźwiękami. Dopiero drugi utwór płyty, "Poison-Darling", pokazuje inne, bardziej dreampopowe oblicze wokalistki. Mimo to, wyraźna linia basu i synthowa przestrzeń zdradza wyraźne zamiłowanie latami 80.
Gradualnie bardziej dreampopowo jest w "Still Love You", głównie dzięki delikatnie przebojowemu refrenowi, który jak nic innego wpada w ucho, podobnie jak "Bright As Blood", który wbrew mroczno-gotyckiemu tytułowi obejmuje słuchaczy ciepłą, eteryczną kołderką bliską shoegaze'owi. Na płycie zderza się wiele gatunków, pewnie dlatego tak mocno przyciąga uwagę.
"Valentine" kosztuje 20 złotych (7 CAD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz