Dwie natury każdej kobiety, ta reprezentowana przez mityczną Korę i ta symbolizowana przez Persefonę, skomplikowana kreacja poszukująca i dążąca do porzucenia niewinności na rzecz siły to motyw przewodni i siła napędowa brazylijskiego dream popowego zespołu Cora. Bogaty w przemyślenia fundament i zachwycająca muzyka, którą muzycy pokazują na "El Rapto".
Inspiracje grecką mitologią czuć na płycie wszędzie - od nazwy zespołu, przez tytuły utworów i teksty aż po klasyczną reprezentację kobiecości na cover arcie. A muzycznie jest bardziej w stronę kultury południowych Stanów - kalifornijskiego lub teksańskiego kobiecego shoegaze'u z nieułagodzoną warstwą gitarowo-elektroniczną i rozproszonym wokalem. Piosenki są wyważone by stać idealnie pomiędzy popową chwytliwością a eterycznym klimatem.
Wszystko to brzmi znakomicie, nawet, a może zwłaszcza, gdy tekst śpiewany jest po portugalsku. Nie trzeba znać języka by wyczuć treść tych utworów. Kilka momentów zaskakuje, tak jak recytowany tekst po grecku w "Kόρη" połączony z pierwszoligowym dream popowym refrenem, co tworzy najapetyczniejszą kombinację płyty.
"El Rapto" można mieć za płać ile chcesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz