Duński møl prezentuje ten fantastyczny gatunek, który łączy w sobie post-metalową atmosferę z shoegaze'ującą eterycznością. Jest jednocześnie brutalny jak i delikatny, agresywny i kojący. Pochodzący z Aarhus muzycy w pięć lat po debiucie wydali kolejny, znakomity krążek, na którym każdy kawałek to małe dzieło sztuki.
W ich muzyce scream wokalisty rodem z metalu jest rozproszony, tak że traci nieco mroku, a zyskuje dodatkowe pokłady eteryczności. Jednocześnie zupełnie black metalowa perkusja i głośne choć gładkie, nie agresywnie drażniące gitary budują monumentalne, zapierające dech w piersiach kompozycje.
W pierwszej części płyty największe wrażenie robi "Bruma", jest coś w jej niestrudzonym dążeniu do wrycia się w uszy słuchaczy, w zmiennym tempie i zdzierającym gardło wokalu. Ten ostatni wcale nie jest wymagany by zauroczyć widownie, wystarczy zwrócić uwagę na "Lambdę", gdzie to instrumenty wychodzą na pierwszy plan.
"JORD" kosztuje 39 złotych (7,99 GBP).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz