Landing od dwudziestu lat wydaje kolejne doskonałe albumy, gościł już także na tym blogu z EP-ką "Taeppe". Tym razem pora na kolejny długogrający album i w samą porę bo już stęskniłem się za nastrojowo senny shoegaze kwartetu, w skład którego wchodzą Daron Gardner, John Bent, Aaron Snow i Adrienne Snow.
Otwierający płyty utwór "Nod" wprowadza od razu to, do czego się przyzwyczailiśmy - szarpiące gitary i wyraźna perkusja połączone z niemożliwie eterycznym wokalem Snow, który nierzadko wpada w takie rejestry, że brzmi jak szeptany do ucha, chociaż przecież musi przebijać się przez ścianę gitarowego dźwięku. Potem częściej pojawiają się bardziej klasycznie napisane dream popowe kawałki ("By Two"), którym jednak nie brakuje ani atmosfery ani urody.
Poprzetykane są instrumentalnymi interludiami zatytułowanymi "Gravitational" bo też mają w sobie coś z kosmicznej pustki i sampli nadających się do filmów sci-fi. Trochę z tego klimatu zostaje w kolejnych kawałkach z "Bright" na czele, a także w najciekawszym chyba na płycie, poprzedzony długim intrem "Secret". Wydaje się, że głos Snow i atmosfera dusznego dream popu są dla siebie stworzone, nic dziwnego, że prawie co roku tworzą coś nowego.
"Bells In New Towns" kosztuje 29 złotych (8 USD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz