wtorek, 22 maja 2018

Elizabeth Colour Wheel - Queen Tired (2018) PL


Na swoim koncie na Fejsbuku w rubryce "informacje" wpisali tylko "głośno". Swoją nazwę pożyczyli z tytułu utworu jednej z trochę zapomnianych ikon shoegaze'u, amerykańskich Lilys. Na zdjęciu wyglądają jak niszczący wszystko punkowcy. Elizabeth Colour Wheel, shoegazerowcy z Bostonu wydali krótką płytę ale ile na niej jest!

Trzy kawałki to połączenie punkowo chropowatych gitar i kobiecego wokalu o wspaniałych osiągach. Całość brzmi jak coś na granicy shoegaze'u i ekscytującego punku, noise'owa atmosfera pochłania a wokal emanuje emocjami. Tak jak w "Mika Says", gdzie przez dłuższy czas zdumiewa swoją jakością by w końcu załamać się i doprowadzić do brudnego ale kipiącego od energii finału.

Jeśli dream pop to jedna ze stron shoegaze'u, Amerykanie są na jego dokładnie przeciwległym końcu. Pobudzające do wściekłego pogo utwory nie pozwalają na ani chwilę eterycznego spokoju. Nawet spokojnie zaczynający się "Unknown Tomb" epatuje niebezpiecznie niepokojącą atmosferą co chwilę wybuchającą wspaniałym hałasem. A jeśli jeszcze ktoś ma wątpliwości co do punkowej natury zespołu, warto zauważyć, że prawie cały 17-minutowy utwór "Pomsky" to umiłowanie brzydkich, dronujących reverbów. I pięknych.

"Queen Tired" kosztuje ile zapłacisz.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz