Noyus to kolejny w tym tygodniu artysta, który pojawia się po raz kolejny na blogu. Litwin, który na początku roku nagrał wspaniale nastrojową płytę w duecie z Ükku, tym razem nagrywa samemu. I nie jest w tym ani trochę mniej klimatyczny.
Wręcz przeciwnie, wyprowadza na kolejny poziom swoją mroczną elektronikę. Jego kompozycje to coś jakby elektroniczna zimna fala. Poza mrocznym we wrażeniu basem, tutaj pod postacią tłustych bitów, i rozlanego w przestrzeni przejmującego wokalu, nie ma zbyt wiele. Ale dzięki temu minimalizmowi artysta osiąga niepowtarzalną atmosferę, dzięki niemu również każdy dodatkowy efekt znaczy dużo więcej niż zwykle, jak na przykład field recordings w "Good" czy ledwo słyszalny podkład pod "SiRENS".
Nie obcy jest też artyście klimat zagrożenia i niebezpiecznej tajemnicy, który znakomicie oddaje w moim ulubionym "Dark Woods". A jeśli ktoś był na Litwie to wie, że takich ciemnych, nieskończonych lasów można się tam bać.
"Mucha" kosztuje 26 złotych (6 EUR).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz