Skąpana w pastelowych barwach okładka z wyraźną, przywołującą bardzo odpowiednie skojarzenia, różową plamą zapowiada jednoznacznie wycieczkę aleją wspomnień. Z pewnością tych muzycznych. Bo kwartet Seatemples z dalekiego Chile to bardzo oldschoolowe podejście do shoegaze'u slash post-punka.
Reklamują się jako zespół, który potrafi "łagodnie przemieszczać się między hałaśliwymi harmoniami i warstwami dźwięku i tekstur". Skomplikowany sposób by powiedzieć to, co najważniejsze: jest głośno. Jest surowo. Jest dużo gitar i jest też rozproszony, post-punkowy wokal brzmiący jednocześnie chłodno i klimatycznie. Być może brzmienie nagrań nie jest najczystsze ale w gatunku, który ma w nazwie "punk" nie może to przeszkadzać.
Najważniejsza jest energia i klimat płyty. A tych ma ona aż nadto. Inaczej brzmią utwory, w których pojawia się też łagodzący wokal kobiecy, większość to jednak bardziej ukłon w kierunku wczesnego Jesus and Mary Chain niż gęstszego shoegaze'u Slowdive czy MBV.
"Down Memory Lane" kosztuje 18 złotych (5 USD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz