Piszą o sobie, że "oscylują między krystalicznymi dźwiękami a elektronicznym zgiełkiem" i że "prowadzą publikę w podróż w połowie drogi między pięknem a przemocą" - francuskie ORION prezentują bardzo różne podejście do elektroniki i żywego grania swoją płytą "Bless You".
Wypełniające je dźwięki śmiało można nazwać punk-hopem. Francuzi łączą punkową zadziorność i muzyczną złość (oraz stosunkowo krótkie utwory) z atmosferą żywego gitarowego grania post-rockowych kapel i dużymi dawkami elektroniki. Słychać to już, gdy intro przechodzi bez ostrzeżenia w agresywne "Someone There" a intensywność dźwięków nie zmniejsza się aż do ostatnich nut.
Swoje szczyty zespół osiąga w "Play It Cold", którego szybkość zapiera dech w piersiach i powoduje, że chcesz coś zrobić już teraz zaraz i aż chodzisz po ścianach. Czysta adrenalina. I tak jak zapowiadali tak robią - trudno nie zachwycić się tą muzyką, której jednak tak blisko do dźwiękowej przemocy ("Guiltless"!).
"Bless You" można mieć za płać-ile-chcesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz