Alpha du Centaure to kwartet z Lyonu, który (uwaga, miałem niezłą jazdę z tłumaczeniem z francuskiego) "oferuje udręczony i starannie wypolerowany post-rock przepełniony melancholią". Ich nowa płyta, wydana we wrześniu Paralysis, to jednocześnie długogrający debiut zespołu.
Wydawało się, że zespół z taką nazwą będzie grał raczej kosmiczną, bardziej synthową i ambientową wersję post-rocka. Nic bardziej mylnego, od pierwszych dźwięków nowej płyty Francuzi atakują surowymi i hałaśliwymi gitarami. Właśnie ta nawałnica szorstkich dźwięków wypełnia słuchacza najpierw paniką, a potem ukontentowaniem i, z czasem, euforią. Jeśli prawdą jest to, co artyści piszą na FB, że album ten jest "eksploracją snów i ich personifikacji" to muszą oni śnić głównie hiperszybkie koszmary.
Dopiero Paralysis daje momenty wytchnienia (nomen omen), ale ten kawałek jest tak kompleksowy, że jest w nim prawie wszystko. Warto dać się porwać tej płycie, bo działa ona jak ekspresowa winda do dalekiej stratosfery. Dla wszystkich, którzy lubią głośno, mocno i gitarowo.
Paralysis kosztuje 24 złote (5 EUR).
Sprawdź: Ces jours qui disparaissent
Kraj: Francja
Szufladka: guitar post-rock
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz