Angielskie Her Name Is Calla dryfują wciąż daleko od wód tradycyjnego post-rocka i na najnowszej EP-ce zbliżają się jak to tylko możliwe do fascynujących ziem spokojniejszej muzyki, którą nazwać można chyba post-folkiem. Po czterech płytach i kilku EP-kach, "The Dead Rift" to wciąż dużo klasycznego instrumentarium ze skrzypcami i pianinem oraz post-rockowy duch.
Tytułowe "The Dead Rift" miejscami brzmi całkiem folkowo (zwłaszcza, gdy włącza się kobiecy wokal), czasem jak to, czym ujęli nas lata temu - połączeniem post-rockowego napięcia w gitarach i folkowego klimatu, a czasem całkiem niespodziewanie, gdy Tom Morris zaczyna melorecytować słowa refrenu w kilka razy przyspieszonym tempie. Balans zostaje zachowany dzięki kolejnym utworom - pięknej balladzie "Regrounding" z gitarą akustyczną i skrzypcami w głównych rolach i zagranym w całości na pianinie "Phosphenes".
Napięcie powraca w "Let's Go Out Tonight", które niby spokojne działa na słuchacza nerwowym pulsem w tle i wokalnymi popisami Morrisa. A jeśli komuś brakuje żywszej strony projektu, zespół dołączył całkiem udany remiks "The Dead Rift".
"The Dead Rift" kosztuje 18 złotych (3,49 GBP).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz