Nowy post-rockujący zespół zza naszej wschodniej granicy przynosi wszystko to, za co kochamy ten gatunek muzyki. Przestrzeń. Of Whales And Hunters z Połtawy wcale nie skupiają się na bezkresie morza, raczej traktują "przestrzeń" bardziej dosłownie i ze swoją muzyką wylatują za orbitę.
Wśród licznych inspiracji, zespół wymienia m.in. nasz towar eksportowy - Tides From Nebula, a także takie zespoły jak Lost In Kiev (oczywiście) czy Russian Circles (kontrowersyjnie). Wiedzą więc, do kogo równać. I trzeba powiedzieć, że sobie radzą.
Zgodnie z tym, co powiedziałem, pierwszy utwór witają nas obudowane gitarami dźwięki komunikatów z orbity. Podobnie wykorzystywane są też wyjątki z filmów w bogaty w surowsze dźwięki "Azov Sea Elements" czy w świetnie zagranym "Fifth of November" z dialogiem, naturalnie, z "V jak Vendetta". A także growe skojarzenia dzięki odwołaniu do bohatera "BioShocka" i jego słów o różnicy między człowiekiem a pasożytem. Wiemy więc, co członków zespołu fascynuje, co oglądają i w co grają. Nam pozostaje słuchać ich muzyki.
"Burial In Space" jet do wzięcia za "płać-ile-chcesz".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz