Polski
English
Niektóre rzeczy są po prostu niepowtarzalne. Poza pierwszym złamanym sercem, smakiem lodów nad morzem i bólem połamanych kości jest też shoegaze z lat 90. Mimo, że new-gaze, nowa muzyka gatunku, ma niewątpliwie swoje zalety, klimat oryginalnych nagrań MBV, Slowdive czy RIDE jest zupełnie niepodrabialny. I dzięki temu epka Ozean jest tak fantastyczna.
Historia pisze się sama. A raczej opisana jest na ich bandcampowym koncie. Ozean był formacją założoną na początku lat 90. przez Erika Shea i Mike'a Prosenkę, do których dołączyła między innymi obdarzona nieziemsko eterycznym głosem Lisa Baer. W ten sposób zespół nagrał trójścieżkowe demo i... zniknął. Jak wiele innych podobnych grup. Nikt by o nich nie usłyszał, gdyby nie Tim Green z Louder Studios, który zremasterował jedyną wydaną kasetę i polecił ją naszym uszom.
A jest co polecać. Mimo, że to tylko trzy utwory to oniryczny shoegaze stopień bardziej przebojowy od MBV ale dużo bardziej dreamy niż RIDE robi piorunujące wrażenie. Wątpliwe jest jednak by na fali powrotów shoegaze'owych legend lat 90. powrócił i Ozean.
"Ozean" dostępny jest za 29 złotych (7 USD). Drogo, ale zawsze można po prostu odpalić Bandcampa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz