Superficial to pseudonim artystyczny Federico Schmida z boskiego Buenos w Argentynie. W swojej twórczości (a może i w życiu) kieruje się trzema ideami - romantyzmem, symbolizmem i hedonizmem. Pierwsze dwa łatwo odszukać na "Montevideo" bo tak enigmatyczna w przekazie sztuka musi sama w sobie być symbolem. Ale hedonizm? Być może dla części słuchaczy stanie się ona ścieżką dźwiękową dla zażywanych przyjemności.
"Montevideo" to zbiór utworów stworzonych w latach 2015-16 w jednym z argentyńskich pokojów. Są one mieszaniną ambientu, delikatnego noise'u i elementów post-rocka, który wpycha się w podświadomość i rozgaszcza się tam jak u siebie. Jest to również muzyczna podróż. Musi odbywać się gdzieś niedaleko stolicy Urugwaju. Pośród śpiących dębów i jezior rtęci, w których można wziąć kąpiel. Czy nie brzmi to rozkosznie? Jest to również "melancholia w najczystszej postaci, taka której nie da się wytłumaczyć i niepewność przyszłości, która nadchodzi z gestii nieobliczalnego losu".
Płyta dostępna jest za "płać-ile-chcesz". Pysznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz